Chcę przestać pić
chcę napisać tu jak jest bez owijania w bawełnę żeby zawsze to przeczytać gdy będę chciała złamać moje postanowienie. Gdy będę sobie wmawiała, że picie jest normalne, że skoro "wszyscy" piją to czemu ja nie mam pić..itp. Niestety moje picie nie jest normalne, niszczy mi życie.

Mam 32 lata, żyję w związku (z osobą również nadużywającą alkoholu) dzieci nie mamy, oboje pracujemy dlatego tak łatwo nam usprawiedliwiać swoje picie, przecież nikt na tym nie cierpi, pijemy za swoje ....
Ja piję gdzieś od 17 roku życia, zawsze byłam raczej nieśmiała alkohol mnie rozkręcał czułam się bardziej elokwentna, zabawna, czułam się pewniej w kontaktach towarzyskich, tak stopniowo piłam coraz więcej, moi rodzice nie piją alkoholu w głowie im się nie mieściło że ja w tak młodym wieku tyle piłam, nie chciałam im robić przykrości starałam się nie wracać pod wpływem alkoholu do domu, wolałam spać na klatce schodowej niż zrezygnować z picia, okłamywałam rodziców że śpię u koleżanki, znajomych...
Teraz od lat jest tak, że piję prawie codziennie, w tygodniu nie są to duże ilości, tylko czasem sytuacja nieco wymknie się spod kontroli, w tygodniu piję zwykle piwo lub czerwone wino, żeby się odprężyć po pracy, zwykle są to 2 piwa ale nierzadko 4 lub pół a czasem cała butelka wina. Po takiej ilości nie mam zwykle mocnego kaca, normalnie idę rano do pracy i wydaje się ze jest wszystko w porządku, w weekendy piję więcej, zwykle jak zacznę to już od jakiegoś momentu nie ma granic, wtedy wypiję wszystko i w każdej ilości ...


  PRZEJDŹ NA FORUM