Chcę przestać pić
bylam tez w osroku miesiac.. wyszlam i miesiac nie pilam potem wydalo mi sie ze piwko nie zaszkodzi i poplynelam znow.. teraz tez jest za kazdym razem tak samo... mam wyrzuty ogromne doly zale, nie widze swojego sensu zyci i czuje ze sie tylko mecze.. potem gdy juz dojd do siebie i spotkam sie ze znajomymi na imprezce czy casem od tak i padnie haslo bro to j mysle Jeju przeciez j tez jestem "normalna" i moge wypic jedno czy tez nawet pare tych piw isc normlnie do domu i ok ale w 80% tk sie nie kaczy i tak jest juz 10lat... a jak ja se nie umiem wmowic ze ja nie moge (co juz mialm tyle przykladow) czy ja sie boje zycia w trzezwosci nie wyobrazam imprezy z soczkiem i w ogole raz na jakis czas nie odstresowac sie lecz dla mie zazwyczaj to sie kaczy naladowaniem jeszcze wiekszym stresem.. bez sensu moze brzmi co pisz ale tak jest beznadzieja totalna.. musze chyba poszukac jakiejs pomocy kto by mi pomog zaczac inaczej na to wszytsko patrzec przemienic tok myslenia na pozytywny i moze bedzie lepijej zaczac wszytsko...
a tamto zostailam tak jak zostawilam bez policji jestem w obcym kraju niezbyt dobrze gadam wic sama nie zadzwonilam (a ze byly swieta nie bylo naet komu) na 2 dzien bylo niby juz po fakcie bo nikt niewie co to za koles ja go tez dokladnie nie pamietam.. i takich strat przez te 10lat to setki smutny masakra z tym wszytskim ... smutny


  PRZEJD NA FORUM