Problem z dziewczyną/przyjaciółka pomocy błagam!
sprawa życia lub smierci
Witam wszystkich ( będę pisał długo ale prosze o przeczytanie mojej rozterki i pomoc bo ciezko mi z tym zyc niestety ) mam 17 lat ona 16 poznalismy sie rok temu , napisała do mnie na gg , pisalismy dłuugi okres az po kilku miesiacach spotkalismy sie . Było wszystko fajnie wszystko kierowało sie w dobrym kierunku , na poczatku Ja ja olewałem z czasem mi zaczeło zalezec . Chodzimy do tej samej szkoły , ona chodziła do gim i tam mnie wypatrzyła , szła do mojego liceum a przez wakacjie sie poznawalismy . W szkole mnie unikała , nie gadalismy duzo , inaczej było w wirtualnym swiecie . Kiedy chciałem sie spotykac ona odmawiała , mowiac ze nie ma czasu , w szkole ja olewałem nie zwrcałem uwagi . Przez rok gadalismy prawie codzinnie na gg ona pisała pierwsza w 99% spotkalismy sie z 20 razy nie liczac szkoły , zaprosiła mnie do domu . W pewnym momencie podeszła do mnie w szkole i wracalismy razem do domu , powiedziała ze chce zostawic nasza znajomosc na przyjazni ze nie miała chłopaka itp ze nie jest gotowa . zapytałem czy mamy szanse ona ze czas pokaze . Dowiedziałem sie ze swiruje do niej inny chłopak spotykaja sie , przyjaciółki namawiaja ja ona nadal nie widzi szans na zwiazek , tylko przyjazn , pojawiło sie dwoch adoratorow pani x tak ja nazwe .... Moge walczyc o nia ale to chyba nie ma racji bytu , obecnie spotykam sie z jej przyjaciółka , pani x powiedziała jej ze lepiej jak sie mam spotykac z nia niz z jakas zdzira ktorej oczy wydrapie . Pisze mi na gg ze jestem kochany ze przytuliła by sie do mnie w szkole łapie mnie za reke nie ucieka wzroku sama chce na przerwach gadac a mnie to meczy , spotykajac sie z nia widze szanse a ona robi mi rogi i z innymi sie spotyka twierdzac ze swiruja . wiem o tym wszystko bo przyjaciołki sa ze mnia i mowia mi o wsztskich jej krokach oczko Ona chce przyjazni powiedziała mi ze bedzie jej ciezko jak nie bede chciał sie z nia przyjaznic , powiedziała mi ze kiedys chciałą ze mna byc ale to wygasło . Nie wiem co mam robic , czy odposcic myslac ze ocknie sie co straciła czy bedac jej przyjacielem tolerowac kolezkow , pomagac jej . dziewczyna jest niezdecydowana gada głupoty ma czeste fochy ja sie mecze a znajomosc wirtualna mi nie odpowiada powiem szczerze bardzo sie mecze .... POMOCY ! w nablizszym czasie powiem jej ze to chyba koniec wszystkiego albo ze chce przerwy np do wakacji i zobaczyc czy ta przyjazn przetrwa , znajac zycie nie przetrwa , codziennie widzimy sie w szkole i musimy sie tolerowac , To nie jest tak ze ja jestem w niej zakochany czy cos ale chciałbym miec taka dzewczyne przy sobie , to jest chyba zauroczenia albo cos jeszcze mniejszego ... pomocy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! błagam WASSSSSSSSSS


  PRZEJDŹ NA FORUM