Współuzależnienie
anna dziekuję za te słowa, dużo dla mnie znaczą, jestem osobą z natury wrażliwą, i dlatego to ciągnę tyle czasu, właśnie alko się wybudził i stwierdził że trudno ze mną wytrzymać, dla mnie problemem jest to że on się nie wyprowadzi z domu, bo gdyby się wyprowadził to ja naprawdę byłabym szcześliwa, tylko on ma świadomość że jak się wyprowadzi to nie da sobie rady, kiedyś mi to sam powiedział, on wie ze ja sobie dam radę bo jestem silna psychicznie. Ultimatum stawiałam i nic z tego nie wyszło,właśnie leci w telewizji program o kobiecie która tuła się z dziećmi bo uciekła od alkoholika, głośno stwierdziłam, ze przez jednego alko cierpią 3 osoby, bez echa,guzik zrozumiał, co miałam na myśli, Przez 4 lata przeszłam tyle złego z jego strony, że muszę zacząć myśleć o sobie i dzieciach, pozdrawiam serdecznie.


  PRZEJDŹ NA FORUM