chciał się powiesić Czy ja jestem współuzależniona? |
dobry dziękuję za odp. samobójstwem szantażował mnie nie raz dlatego w ndz.mnie to nie ruszyło miałam nadzieje że zabiorą go do wariatkowa jak byłam w poradni wyśmiał mnie a on nie chce tam pójść i nie þójdzie a mnie też nie pozwolil powiedzial,że nie będzie zostawał z dzieckiem jak ja tam bede chodziła jestem współuzalezniona po wyjściu policji poszedł spać. na drugi dzień mu powiedziałam,ze jak chce sobie coś zrobić to nie w domu bo tu są dzieci a co by było gdyby na to wszystko weszło do łazienki mojee starsze dziecko? powiedziałam mu ,że ma sobie załatwić wyjazd do iraku i tam sie odstrzelic niech da mi spokój wtedy to może jakąś kasę dostanę jak się tak martwi o nasze długi bo za kaloryfer to na pewno nie dadzą mi odszkodowania.byłam brutalna ale on też jest w stosunku do mnie depcząc tak moje uczucia. nie mam siły jak jest trzeźwy jest taki dobry ale to tak jest od chlania do chlania nie bije mnie ale 1,5 m-c temu po pijaku wyszarpal mi dziecko przeklinając do niego,wpadł do pokoju kiedy dziecko zasypiało i zaczął szarpać i wyzywać.( pierwszy raz )z takim obłędem w oczach ja też się z nim szarpałam chciałam go wyrzuciać z pokoju wtedy to dostałam z pięści w mięsień (nie moglam chodzić) siniak był od razu przepraszał,płakał,przyniósł badyle,na drugi dzień małemu kupił klawiaturę bezprzewodową żeby się podlizać i za 1,5 m-c taki numer znowu tylko w innym wykonaniu. |