Czy on jest alkoholikiem?
Czy ja jestem współuzależniona?
Tak, jeszcze takie pytania zadajesz... dziewczyno ocknij się i rób coś ale konkretnie a nie szukasz wielu argumentów aby usprawiedliwiać możliwość nie pójścia na terapię czy do terapeuty bądź kogoś kto Ci w tym pomoże!
Ty zaczynasz się obwiniać za jego picie!!! Widzisz jaka to pokrętna i podstępna choroba...
On pije a ty czujesz się winna bo nie możesz znieść mordy zapijaczonego męża(sorry)!
Jesteś już o krok od tego aby stworzyć mu idealny komfort picia za każdym razem a Ty będziesz się winić coraz bardziej! Za co pytam masz się czuć winna???
Jeszcze raz chcę Ci uzmysłowić że pisze do Ciebie osoba, facet który miotał się z tym pieprzonym choróbskiem dość długo nim się pozbierałem i zapewniam Cię że tacy ludzie jak ja czyli trzeźwi alkoholicy wiedzą bardzo wiele o swojej chorobie i chcemy Ci pomóc bo pomagając Tobie pomagamy sobie!!!
Trzymaj siębardzo szczęśliwy
To nie musi być terapia, to może być terapeuta -spotkania indywidualne ok. 1 godz, psycholog,psychiatra...bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM