chciał się powiesić
Czy ja jestem współuzależniona?
Tak stwarzasz mu komfort picia, to widać, nie da się nie zauważyć ale tak o już jest...
Moja matka bo jak piłem to mieszkałem z matką wiele lat stwarzała mi komfort picia ale dojrzała w końcu do pozostawienia mnie sobie samemu!
Skutek był dobry i natychmiastowy.
Dopiero wtedy coś zaczęło do mnie docierać... i jakoś pomału trwa więc warto poukładać pewne rzeczy i tak jak piszesz kaszmir małymi kroczkami do przodu... powoli ale konsekwentnie!


  PRZEJDŹ NA FORUM