Współuzależnienie
Abominacja-Rozumiem,że pisząc "terapeuta" -masz na myśli jego terapeutę? Jeśli tak , to logiczne. Przecież terapia to przede wszystkim pewność o anonimowości. Idąc na terapię byłam spokojna , bo wiedziałam, że nie mogę mówić o spotkanych tam osobach- ANONIMOWOŚĆ. A jego terapeuta nie mówiąc nic Tobie o Twoim chłopaku zachował się fair w stosunku do Twojego chłopaka, a jego pacjenta. I myślę, że terapeuta wcale nie ma na myśli abyś się odczepiła od swojego chłopaka. A może Ty spróbowałabyś pomóc sobie. Może przeszłabyś się do terapeuty od współuzależnień. Jeśli jest Ci potrzebna terapia, terapeuta powie Ci o tym i pewnie zaproponuje Ci taką.I myślę , że w takim wypadku warto z niej skorzystać. To pomoże także Tobie , bo czytając Twoje wypowiedzi widzę jak bardzo cierpisz...jak wielkie rozczarowanie przeżyłaś dowiadując się , że jesteś obcą osobą w stosunku do swojego chłopaka, choć przecież tak wiele razem przeżyliście...no cóż witaj w Polsce.
Powiem Ci tylko, że ja chodząc na terapię po pewnym momencie nawiązałam kontakt z terapeutą mojego męża.Może i z Tobą byłoby tak samo-albo podobnie.
Jest Ci ciężko, ale zauważyłaś to, że nie dajesz sobie rady ,że potrzebujesz pomocy, zrozumienia... to już krok do przodu. Zrozumiesz to dokładnie jak skorzystasz z tej pomocy, bo to nie wstyd poczuć bezsilność. Paradoksalnie przyznając sobie ,że jest się bezsilną wobec choroby robimy krok w stronę światełka. Nie przestawajmy na tym , podążajmy dalej na przód , krok po kroku. Powoli lecz pewnie!!!


  PRZEJDŹ NA FORUM