Współuzależnienie
Oliwia - te przemyslenia to moje. Psycholog zwrocil mi uwage tylko na to, ze sama musze wziac pewne sprawy w swoje rece. Bo chyba do tej pory to ja sie nad soba uzalam, a nie robie nic w kierunku zeby to zmienic. Tkwie w tym chorym, toksycznym zwiazka, a wiem, ze on nie przestanie pic. Bo jak to powiedzial - ty nie chcesz sie pogodzic wiec bede pic - ale przeciez on i tak pije. Probowalam juz sie "godzic". Musze nauczyc sie byc konsekwentna i zaczac myslec o sobie i dziecku. Pozdrawiam i zycze milego dniawesoły)


  PRZEJD NA FORUM