Pomóżcie Tomaszowi
To bardzo dobrze ,że jest taka możliwosc leczenia po za miejscem zamieszkania.Mój brat ma dziewczynę , która pije bo jej stan zdrowia na to pozawala znacznie więcej niz brat.To duży minus bo oni wspierają się w tym piciu.Chyba tylko to ich łączy ,bo czy to mozna nazwać miłością?Wsatją rano i kombinuja jak tu uzbierać na winko czy piwko?Myślałam ,żeby mój brat zmienił bądz wyjechał do pracy w delegację .Ale on nie chce rozstawać się ze swoją miłością.Zresztą czy on nadaje się do pracy?Znalazłabym mu coś ,ale za takiego człowieka nie można ręczyc.Bo jak zapije to nie przyjdzie.
Dla mnie to jakiś sen , mój brat , który miał plany marzenia pasje , skończył studia na dwóch kierunkach jest uzależniony.Jeszcze 5 lat temu potępiał takich słabełuszy , którzy to pija tanie wino.A dziś co ?Zmienił mu się smaczek?Jedynym ratunkiem dla niego jest fakt ,żeby go ta jego miłośc wyrzuciła z domu.Musi zmienić srodowisko i spotkac sięz ludzmi trzezwymi.Tak sobie myslę ,że Ci co maja w domu ludzi trzeżwych to jest dla nich jakaś szansa .Ale dla mojego brata ?wraca z pracy i pija płacze


  PRZEJDŹ NA FORUM