miłość, zauroczenie czy przeznaczenie?
teraźniejszy chłopak kontra dawne zauroczenie...
jakies 4-5 lat temu byłam na wakacjach ze znajomymi, oni oczywiscie na plazy jak zwykle grali w siatke której ja nie znoszę, poszłam na ławke i siedziałam sama wpatrując sie w wode. Po jakimś czasie podeszli do mnie nieznajomi kolesie i zaczelam z nimi rozmawiac, byli bardzo sympatyczni, gadalismy o pogodzie gdzie mieszkamy i o szkole... no i sie zaczęło... okazało sie ze wybieramy sie do tego samego technikum tylko na inne kierunki. jednego chlopaka zapamiętałam. poszli sobie a ja dalej siedziałam ale jakos nie zrobili na mnie wiekszego wrazenia i całkowicie olałam tą sytuacje.

Zaczął sie rok szkolny, jak to w nowych szkołach zeby się zintegrowac pojechalismy na wycieczkę klasową z inną klasą (mechaniczną.
jak to z nami dziewczynami (kelnerkami) bo byłyśmy same dziewczyny, zaczęłysmy sobie pusto gadac "ja zaklepuje tego" "ja tamtego". mnie rzucił sie w oczy śliczny delikatny blondynek o brązowych oczach. (nie miałam jakis super zamiarów wobec niego poniewaz miałam chlopaka)

pierwsza noc impreza i zaczełam wypatrywanie i kuszenie Dawida bo tak miał na imię. opiłam się i skonczyłam w jego łóżku (ale tylko spałam a biedny spał na podłodze) rano wstałam i ucieklam z jego ppokoju. na 2 dzien okazało sie ze on był na tych wakacje gdzie ja ze znajomymi chociaz go nie pamietałam. od tamtego czasu miałam straszny sentyment do niego w szkole wodzłam za nim wzrokiem on za mna tez, onieśmielał mnie strasznie, uwielbiałam jego usmiech i nie potrafiam zapomniec. miałam chlopaka jednak myslałam o dawidzie.

po jakims czasie lałam dawida (problemy w domu przeswiadczyły o tym aby została z dawnym chlopakiem)

dawid tylko w szkole mowił mi czesc a ja zalowałam ze nie mam z nim kontaktu bo gdy go widziałam mój swiat stawał sie "rózowy" w brzuchu motylki i czułam sie jak w niebie po 4 latach kochaniec szkoły matura i STUDNIÓWKA tak od tego sie zaczeło. miałam nie isc na bal poniewaz moj chlopak nie miał pieniedzy ani ja tez, skrycie w sercu marzyłam aby dawid mnie zaprosił chociaz byłam w 2 letnim związku. i sobie wymarzyłam, napisał do mnie czy go pamietam i cy poszła bym z nim, oczywiscie stawałam na glowie zeby chlopak mnie puscił. poszłam na ten bal. najpiekniejsza noc w moim zyciu.

na tym sie nie skonczyło zaczełam sie z nim potajemnie spotykac, nie potrafie zerwać z chlopakiem boje sie ze to co mnie łączy z d. to sentyment co mam zrobić?!?!?!?! bije sie z myślami, miedzy na a moim chlopakiem se zaczeło psuc wszystko mi przeszkadzasmutny


d. mowi ze mnie kocha a ja? yhhh nie wiem co ja czuje chyba fascynacje i widze jego pozytywne patzenie na świat


  PRZEJDŹ NA FORUM