Odeszła z mojej winy
porada
Witam. Mam wielki problem otóz byłem z dziewczyna ponad rok czasu. Gdy sie poznalismy odrazu poczulismy cos w sobie i tak zazceła sie nasza miłośc. Były to cudowne miesiace kochałamnie najbardziej na swiecie bylem dla niej tym jedynymwesoły po pół roku oswiadczyłem sie bo spedzalismy razem duzo czasu i nas zwiazek juz traktowalismy na powaznie. Przyjeła pierscionek ze łzami w oczach ze szczescia i bylo wszystko cudownie.....gdyby nie moja głupia zazdrosc.Jestem o nia strasznie zazdrosny i tu jest problemsmutny Dawałami juz kilka szans wybaczała z mysla ze sie zmnienie lecz teraz od tygodnia nie jestesmy razem poszło o to samo ze zachowuje sie jak palant bo podejrzewam ja o byle o i wg czuje sie jakby byla w klatce. prubowałemz nia rozmawiac lecz jedynie tylko przez telefon. Powiedziala mi ze nadal mnie kocha ale nie chce juz ze mna byc bo juz mi nie ufa i nie wierzy ze bedzie inaczej smutny prosilem o ostatnia szanse lecz powiedziala "znowu?" i niesety nie dostalem jej. Strasznie za nia tesknie kocham ja i chcialbym zeby mi zufała popełniałem wiele błedow obiecalem juz nie raz ze bedzie lepiej lecz teraz teraz jest inaczej bo teraz mysle juz zupełnieinaczej zalezy mi na niej i chcialbym zeby ala mi szanse pokazac ze naprawde moge byc inny bo chce mnie samego tez ta zazdrosc uz meczy. Prosze doradzcie co zrobic jakie podjac kroki by zaufała mi i wrociła zebysmy mogli dalej budowac to co budowalismy przez ten caly czas...


  PRZEJDŹ NA FORUM