problem z sama soba
co zrobic w takich sytuacjach
heyy a wiec problem przedstawia sie w ten sposob:
jestem z chlopakiem mniej wiecej 5 m-cy. To chyba takie normalne ze na przywitanie i na pozegnanie daje sie buziaka albo przynajmniej mozna sie przytulic i tu jest problem: nie wiem dlaczego ale ja tego nie potrafie. Kiedys to bylo takie normalne ale przez mojego poprzedniego chlopaka oduczylam sie tego i przez niego wszystkich trzymam na dystans bo mnie skrzywdzil i to bardzo. Jednak chcialabym to zmienic bo mi i jemu to przeszkadza... ja tlumaczylam mu o co chodzi i on to rozumie ja staram sie to zmienic ale nie potrafie! jak sie zegnamy to mowie papa albo czesc cokolwiek i poprostu odchodze... na przywitanie jest tak samo. pozniej mam straszne wyrzuty sumienia sama do siebie mowie: dziewczyno jaka ty jestes glupia, przeciez to nie jest trudne co to za problem... no ale jak znow dochodzi do takiej sytuacji to znow jest to samo... wiem ze jemu jest przykro i mi tez ale jasna cholera inaczej nie umiem...Boje sie zblizyc... co mam z tym zrobic jak mam przekroczyc te granice i pokonac te bariere. Prosze o pomoc bo to naprawde mi przeszkadza...i wiem ze krzywdze siebie i jego...


  PRZEJD NA FORUM