Mój przyjaciel ma raka mózgu
Co mam robić?
Tobie nikt nie pomoże, bo nie ma takiej potrzeby. Za to Ty możesz pomóc jemu. Nie płacz na sam jego widok, nie udawaj też, że nie ma choroby, że wszystko jest ok, bo nie jest. Z młodymi ludźmi, którzy są śmiertelnie chorzy trzeba postępować mocno i wcale nie ostrożnie. Wie, że może umrzeć wcześniej, niż powinien, wie, że czeka go ból i cierpienie. Dlatego trzeba mu dać maksymalnie dużo normalności, zwyczajnej codzienności i sympatii. Nie roztkliwiać się nad nim i nie pozwalać, by sam się nad sobą roztkliwiał. Warto mu powtarzać, że póki żyje, jest szansa, że wygra z chorobą i jeśli wygra to warto, by był wtedy kimś. Więc niech się uczy, bo może mu się to przydać. Niech poznaje nowych ludzi, niech korzysta z życia. Jeśli jednak okaże się, że nie ma dla niego ratunku - niech robi co chce. Jak ma ochotę niech na stopa zwiedzi świat, niech pije dużo alkoholu, jeśli lubi, niech nawet bierze narkotyki. Jeśli zostanie mu kilka tygodni/miesięcy życia niech szaleje i się nie oszczędza, bo w końcu co mu pozostało... Powodzenia.


  PRZEJDŹ NA FORUM