Żeby przestał pić
Jak go namówić na to by przestał pić
Witam! Od 7 lat mieszkam ze swoim narzeczonym. Przez pierwsze lata było ok: oboje lubiliśmy się bawić i wypic. Ale teraz ja już bym chciała założyć rodzinę i mieć dzieci, a on pić. Dziś jest piątek i juz mam zły humor, bo wiem, że jak co tydzień zacznie dziś pić i wytrzeźwieje w niedzielę.Po wypiciu nie jest agresywny, ale marudny, uparty, nieprzewidzialny. Mam dosyć tego, ze każdy weekend spędzamy w domu, bo on pije; mam dosyć cotygodniowego słuchania jego pijackiego paplania i zachowania. Najgorsze jest jego podejście: on nie widzi w tym żadnego prablemu. Pyta: "dlaczego mam przestać pić jeżeli to lubię?". I jak mam mu na to odpowiedzieć? Jest facetem super inteligebtbym, z którym mało kto wygrywa utarczki słowne. nie pomaga tłumaczenie, nie pomagają przykłady losów alkoholików w rodzinie. Chce się od niego wyprowadzić- nie mogę mieszkać w domu, do którego nie chce mi się wracać; nie chcę mieszkać z facetem dla którego prawie najważniejsze jest upić się, postawić kolegom i z nimi się upić, pokazać, że stać go na droższe alkohole (nie wino za 5 zł).Każde spotkania ze znajomi- on pijany. Nie lubię go jak jest wypity, jego wyraz twarzy się zmienia- nie mogę na niego patrzeć. z jednej strony sprawa jest prosta: chce pić? niech pije! nie mamy dzieci, żadnych wspólnych zobowiązań- jego życie.Jest trzydziestoparo letnim mężczyzną,który powinien znać konsekwencje takiego "stylu życia". Ale tak naprawdę ciężko mi zrobić ten krok: mieszkam z nim odkąd skończyłam 21 lat- tak naprawdę całe dorosłe życie jestem z nim. Był super facetem, a teraz.... Nie wiem co robić: czuję się jak idiotka, która godzi się na przezycie kolejnego koszmarnego weekendu, chociaż powinna juz dawno spakować walizki. Brak mi pewności czy dobrze chcę zrobić. Nie chcę się oszukiwać myśląc że może kiedyś przestanie pić. Może powinnam coś zrobić aby mu pomóc zrozumieć co robi? Ale jak? A może jednak uciekać jak najdalej?
Przepraszam, za ten chaotyczny wpis, ale tyle myśli kłębi mi się w głowie, że trudno z nich sensowną wypowiedź skonstruować


  PRZEJDŹ NA FORUM