Żeby przestał pić
Jak go namówić na to by przestał pić
On nie jest uparty ani zacięty. To nałóg zrobił z niego takiego człowieka. Wierz mi lub nie ale jest na etapie, na którym alkohol jest jego jedynym priorytetem. Nikt, nic i w żaden sposób nie wytłumaczy mu, że powinien z tym skończyć. Dokładnie wiem co mówię, bo byłam w JEGO sytuacji przez kilka dobrych lat. Odejdź od niego. Ten krok zadecyduje o Waszym przyszłym życiu, bo:
a) Istnieje możliwość, że kocha Cię najbardziej na świecie i po Twoim odejściu w głowie zapali mu się żaróweczka, że życie z wódką bez Ciebie jest jeszcze mniej warte niż życie bez wódki ale z Tobą. Wtedy trzeba to docenić, wrócić natychmiast i pomóc w leczeniu, na które jednak TO ON SAM SIĘ ZDECYDUJE!
b) PO Twoim odejściu z ulgą będzie próbował zapić się na śmierć. Zanim się jednak zapije w jego życiu może nastąpić jakiś groźnie wyglądający przełom (wypadek po pijaku, połamanie nóg, lekki zawał, wylanie z pracy). Coś, co Go nie zabije i trwale nie uszkodzi ale przerazi na tyle, że ze strachu sam, z podkulonym ogonkiem podejmie walkę z nałogiem.
Jeśli już dojdzie do wniosku, że warto powalczyć o trzeźwe życie gorąco polecam, by zainteresował się niejakim dr. Michałem Połykowskim, który może baardzo pomóc. Nie powiem nic więcej, oboje "wygooglujcie" sobie to nazwisko i oceńcie. Ja całym swoim obecnym życiem gwarantuję - jego metoda działa!


  PRZEJDŹ NA FORUM