Błagam o pomoc, bo już nie daję rady
Sytuacja wygląda tak:
Znam pewnego chłopaka, który mi się bardzo podoba. Pewnego razu było tak, że jak zwykle naszą paczką pojechaliśmy na naszą miejscówę. Jak zwykle coś odwalaliśmy i w ogóle. Po jakimś czasie wszyscy się rozjechali, bo byli zmęczeni. Zostałam sama z tym chłopakiem. Weszliśmy na dach i patrzyliśmy w gwiazdy. Gadaliśmy i w ogóle. On w pewnym momencie powiedział, że nie chce mieć dziewczyny, ani się zakochać, bo go już kilka razy wystawiły i w ogóle. Dla mnie to był jasny sygnał, że nic z tego nie będzie. Ale nie. Następnego wieczoru pojechaliśmy do koleżanki na film. Byłam ja, on i ta dziewczyna. Cały czas się do mnie przytulał, głaskał po włosach, brzuchu. Po jakimś czasie pocałował w czoło. Następny dzień, taka sama sytuacja, tylko że bez całowania. Kolejny dzień i znowu. Potem wyjechałam na tydzień i jak wróciłam to pojechaliśmy do niego w kilka osób. Nie patrzył na innych tylko cały czas mnie przytulał, szeptał różne rzeczy do ucha.
Kilka dni później przyjechała do mnie na noc kuzynka i jak to mieliśmy w zwyczaju na wieczór wyszliśmy żeby się spotkać z naszą paczką. wtedy mnie olał i zaczął zarywać do mojej kuzynki. Czułam się strasznie. A kiedy ona go olała, wrócił do mnie. Minął dzień i znowu pojechaliśmy na jakiś film. byłam ja, mój brat, on i koleżanka (to było u niej w domu). Około 12 mój brat się zmył, a ja powiedziałam, że zostaję na noc. Wtedy ten chłopak powiedział, że on też. W nocy cały czas mnie całował po całym ciele (usta, twarz, brzuch, ręce, plecy, dekold) Zapytałam się go czemu się tak zachowuje. Powiedział tylko, że jest świnią i że mnie niby ostrzegał. Powiedział również że chciał wykorzystać to, że na niego lecę, oraz powiedział, że ja mu też się strasznie podobam. Niby wszystko super, ale nie do końca. Następnego dnia była impreza a na tej imprezie pojawiła się jakaś blond barbie. On cały czas do niej się przystawiał, a przy tym patrzył tak po chamsku mi się w oczy. Kiedy z nią tańczył wolnego to łapał ją za tyłek również patrząc mi w oczy. Czułam się po prostu jak dziewczyna na zastępstwo.

A teraz błagam was o pomoc. Co mam zrobić? Mam tak straszny mętlik w głowie, że to aż nie do wiary, a olać go nie dam rady, bo się chyba w nim zakochałam. Jego zachowanie tak strasznie mnie boli, a ja nie potrafię przestać go pragnąć, szczególnie po tym jak spędziliśmy razem noc (nie mówię tu o seksie, do niczego takiego nie doszło.)


  PRZEJDŹ NA FORUM