Chyba sie zakochałam ;((
Wiec niedawno jakies 3 tygodnie temu poznalam fajnego chlopaka. Spotkalismy sie pare razy zawsze dochodzilo do tego ze sie przytulalismy i takie tam ale nie calowalismy sie ;P Podobam mu sie no przynajmniej podobalam mu sie ale ostatnio napisal ze cos nam sie nie uklada ( mimo ze ze soba nie jestesmy) i ze nie wie czy cos z tego bedzie. Ostatnio przyszedl do mnie na chate. Bylo naprawde fajnie wtedy poczulam ze jestem w nim zakochana... przytulalismy sie i bylo na prawde milo, wiedzialam tez ze on chce zebym go pocalowala ale nie wiem dlaczego tego nie zrobilam. .. W koncu musial juz isc do domu i powiedzial mi ze zastanowi sie nad tym czy to ma sens czy nie zebysmy byli razem mowil cos o jakis 99 % i 1 %... ale nie wiedzialam co oznaczalo 99 a co 1... Potem zadzwonil do mnie i powiedzial ze za krotko sie znamy.. ze teraz nie chce byc ze mna ale ze nic nie wyklucza bo jestem ladna, inteligentna i podobam mu sie... Szczerze podlamalam sie tym... Powiedzial jeszcze ze nie musimy sie spotykac i wql;e bo jak sie kogos dluzej zna to po prostu sie wie jaka ta osoba jest a do tego nie potrzebne sa spotkania... Co ja mam o tym wszystkim sadzic jak myslicie? Czy nie napisal tego ze woli sie teraz kumplowac tylko po to zebym o nim zapomniala? a on bedzie mogl szukac kogos innego? płacze


  PRZEJD NA FORUM