Picie - alkoholizm
Witam, w sumie to nie wiem od czego zacząć,trochę wyrzucę z siebie to mi łatwiej będzie trzeżwieć,zachlałem po 9 miesiącach,po wielu osiągnięciach jakie udało mi się zdobyć w tym roku,i to był 30 dniowy ciąg a ostatni tydzień to hard core ,leżałem i chlałem ,wychodziłem tylko uzupełnić ten syf,dzisiaj posprzątałem wszystkie butelki około 4 dużych worków po śmieciach,byłem przerażony ilością , kompletna destrukcja,bałagan i piekło ,spieprzyłem Święta całej rodzinie,mama tydzień ryczała,jeszcze jeden dzień i bym się nie obudził,na szczęście po raz kolejny ratuje mnie siostra,trzyma mnie prawie pod kluczem,zabrała pieniądze,karty,telefon,wyniosła wszystko co by nadawało się do wypicia,(rozumie problem)to już trzeci dzień bez picia a mnie ciągle telepie ale nie dziwię się i dobrze mi tak, będę musiał po raz kolejny uporać się z tym tylko już nie wiem jak,strasznie się boję bo to było okropne a wiem że następny raz to już koniec,nie ma takiej opcji żebym teraz pojechał na terapie-już kolejną,nie mieszkam w Polsce,a tu gdzie jestem to mała mieścina,polskich mitingów nie ma w okolicy a języka na tyle nie rozumiem,boje się wrócić do pracy,wyjścia z domu od siostry,naprawdę się boję.Nic chciałem się tylko trochę wygadać, trochę lepiej,jak ktoś mógłby jakieś porady,podpowiedzi,słowa otuchy to czekam,będę wdzięczny,wiem że jest tylko jedna droga-AA i trzeba chcieć przestać pić,tylko się boję,czy dam radę,dzięki i pozdrawiam alkoholik pełną gębą na dodatek opętany płacze


  PRZEJDŹ NA FORUM