Może lepiej nie robić nic...
Cóż, tak to bywa: Jedno ma kupę czasu a drugie pracuje. To pierwsze nie jest w stanie pojąć, że ona/on nie rzuca pracy w ułamek sekundy i nie siedzi z nią/nim 24/7 wpatrująć się głęboko w oczy. To mniej zapracowane nie może pojąć, że jego wybranek/wybranka nie olewa, nie ma nikogo na boku itd, tylko poprostu zarabia na życie. Dziewczyno, popełniłaś błąd i teraz od Ciebie zależy jak to się dalej potoczy. Najważniejsze, to nie pakować się w byle jaki związek z byle kim tylko po to, by zapomnieć. Ten "byle kto" też ma uczucia, chciałabyś się znależć na jego miejscu? Odczekaj jeszcze miesiąc, może trzy i znów spotkaj się ze swoim zapracowanym ukochanym, powiedz mu, że zrozumiałaś swój błąd i ucieszysz się z każdej chwili jaką dla Ciebie znajdzie. Jeśli znów się zejdziecie to dotrzymaj słowawesoły Nikt nie powiedział, że bycie z kimś to droga usłana dywanem z róż ale coś za coś - lepiej być z kimś fajnym choć nie codziennie, niż samemu albo z "towarem zastępczym" u boku...


  PRZEJDŹ NA FORUM