Picie - alkoholizm
Witam

Czytam forum od jakiegoś czasu, ale piszę pierwszy raz. Od roku jestem z K., który nie pił już pięć lat. Teraz zalicza już drugi ciąg, pierwszy był trzy miesiące temu, trwał dwa tygodnie, ale wtedy prosił mnie o pomoc, nie odrzucał.

Teraz jest zupełnie inaczej - nie chce mnie widzieć, rozmawiać, odrzuca jakąkolwiek pomoc... Wtedy poradzilismy sobie, dużo rozmawialiśmy o nas, o przyszłości, teraz 180 stopni w drugą stronę... Mam do was pytanie - czy jest teraz, w trakcie jego ciągu, sens być "blisko" niego (wyprowadził się czasowo z domu), dawać mu sygnały, że jestem, służę pomocą, wsparciem - jeśli nawet on tego nie chce, czy po prostu dać mu spokój, tak jak chce... przeczekać??

Liczę na Wasze doświadczenie bycia z alkoholikiem w takich momentach

Pozdrawiam

kamila


  PRZEJDŹ NA FORUM