prosze o pomoc..:( miłośc jest trudna :(
Ludzie w obliczu ciężkich chorób wiedząc, że mogą z nich nie wyjść, stają się nieobliczalni. Nie wszyscy, zwłaszcza młodzi, którzy byli pewnie że "ich to nie dotyczy". Spróbuj sobie uświadomić, że on naprawdę jest innym człowiekiem, nie może pogodzić się ze swoją słabością, nie poznaje własnych zachowań. Jeśli naprawdę kochasz - przeczekasz to. Twój Ukochany znów się zmieni, gdy zaakceptuje to, co Go spotkało. Nie szarp się i za nic się nie obwiniaj, daj mu czas. Nawet, jak będzie dla Ciebie okrutny, przełknij gorzką pigułkę i przypomnij sobie, że biedak jest w desperacji. Powodzenia.


  PRZEJDŹ NA FORUM