prosze o pomoc..:( miłośc jest trudna :(
martana..
ale ja już z nim zerwałam smutny
miałam dośc naprawde ;(
a jego chyba już wkurzało to że ciagle mu robie awanutry ;( bo milczał dniami,bo wymiotował.ja to rozumialam naprawde-przez 4 lata doskonale rozumialam.wspieralam,zawsze bylam obok,pocieszalam.on ewoluował..2 razy mnie zostawial i wracal jak bumerang..tym razem ja nie wy3mala i to ja odeszłam. myślałam ze jak to zrobie to doceni ze bedzie walczyc..niestety nic.


  PRZEJDŹ NA FORUM