co ja robię nie tak?
czy to moja wina?
Szukanie w necie miłości, sexu czy czegokolwiek uważam za szczyt desperacji i żenady. Internet jest w każdym domu od niewiele ponad 10 lat a ludzie żyją na Ziemi, mnożą się, zakochują i odkochują od - nie tysięcy ale milionów lat! Bez netu, w którym nie ma mowy ani o flircie ani o normalnej rozmowie, o poczuciu feromonów drugiej osoby nie wspominając. Nie szukaj na siłę kobiety, bo dalej Twoje doświadczenia będą takie same jak dotychczas. Żyj sobie, nie wypatruj w każdej ładnej kobiecie obiektu sexualnego, narzeczonej, matki swoich dzieci czy przygody. Wszystko, co się dzieje "na siłę" jest naciągane, sztuczne i w konsekwencji nieudane a nawet żałosne. Z doświadczenia wiem, że najfajniejsze przygody miłosne znajduje się tam, gdzie nigdy by się ich nie szukało i w czasie, który wydaje się ostatnim do tego typu spraw.


  PRZEJDŹ NA FORUM