O co mu chodzi? Czemu się tak dziwnie zachowuje?
Pogubiłam się :/
Jeżeli Ci kiedyś sam tego nie powie, to pewnie się nie dowiesz :-) Mi się po Twojej pierwszej wypowiedzi wydało, że oboje tak samo siebie unikacie, tak samo nie kończycie zdań, zostawiacie rzeczy niedopowiedziane, a Ty nieraz sprowadzałaś go do parteru. On też może być tym zmęczony i zdezorientowany. Więc to co ja bym radziła zrobić, to zadbaj o co możesz ze swojej strony. Żeby nie straszyć, uśmiechać się, przyjmować pozytywnie jego obecność i wysiłki, jak się mijacie zauważyć go, nie walczyć tylko się cieszyć i rozmawiać "o życiu" jak najwięcej i jak najszczerzej się da. Możesz też go przyjaźnie dotknąć czasem w rękę, albo poklepać po ramieniu, a nawet przytulić po przyjacielsku, to też zbliża, a nie jest przecież żadnym narzucaniem się. Tyle możesz zrobić i zobaczysz, co się okaże. Gwarancji skuteczności niestety nie daję, ale na logikę powinno pomóc przynajmniej w wyklarowaniu sytuacji bez narażania przyjaźni.


  PRZEJDŹ NA FORUM