Potrzebuję rady!!!!
Wczoraj na imprezie poznałam chłopaka. Nie zwracałam na niego uwagi, jakoś mnie nie zainteresował zbytnio… Potem poszłam zadzwonić i odeszłam spory kawałek, a on podszedł i się zaczął dopytywać co robię i wgl… I nawet nie wiem kiedy i zaczęliśmy się całować. Powiedziałam mu że ja nie chcę, że nie jestem taka i wgl.. On nie był zbytnio nachalny. Gadaliśmy, fajnie było. Ale tak mnie do niego ciągnęło, że gdy potem kilka razy z kolei się całowaliśmy, nawet nie protestowałam. I tak siedzieliśmy półtorej godziny-gadaliśmy, całowaliśmy się… było miło. Brakowało mi tego, bo od roku nie miałam chłopaka, a nie jestem typem dziewczyny, która lata za chłopakami jak głupia. Powiedziałam mu, że mam swoje zasady i nie całuję się z byle kim, dopiero gdy się z kimś spotykam – a on był przecież nowo poznany. Stwierdziłam, że i tak mu się nie oprę więc zapytałam się go po co to robi, a on po co ja to robię, no i ja mówię, że brakuje mi takiej bliskości a on powiedział, że mu doskwiera to samo. Ale ja wnikałam dalej, mówiłam, że znam takie typy jak on, że mówią każdej, że się mu podoba i zamydla jej oczy, i że jak chce sobie miło spędzić czas to niech to po prostu powie. Ale on, że ja naprawdę mu się podobam, że jak wszedł do Sali to zobaczył mnie, siedzącą na boku i widział, że ja też się na niego patrzyłam. A ja mu na to, ilu dziewczynom już dzisiaj to mówiłeś, a on, że tylko mi. Powiedziałam mu, że jest jedynym facetem, dla którego złamałam swoje zasady. Uśmiechnął się, powiedział, więc jestem pierwszy i mocno mnie przytulił. I tak gadaliśmy i gadaliśmy…. Minęło raptem półtorej godziny, a ja czułam, jakbym go znał całe życie….. Wziął ode mnie nr. Telefonu, ale się nie odezwał…. Jak wychodziłam z domówki to on poszedł zaraz za mną, pożegnaliśmy się czule i on do mnie : kiedy się spotkamy, a ja powiedziałam, że nie wiem… Jak wróciłam do domu, napisałam do niego, że to co się dzisiaj zdarzyło, ma pozostać między nami. Odpisał, że nie mam się o co martwić, że nikt się nie dowie.
Na początku myślałam, że on chce tylko spędzić miło czas, ale potem doszłam do wniosku, że naprawdę mogę mu się podobać… Ale skoro się do mnie nie odezwał, to już sama nie wiem co mam myśleć…. Znam jego kumpli, trzymam się z nimi, zrobiliby oni dla mnie wszystko, i raczej On by tak nie postąpił wobec mnie, że się tylko zabawi i papa…. A przecież jakby tak chciał to powiedziałam mu, że mi to nie przeszkadza i chciałam znać prawdę, czemu to robi…. Sama już nie wiem co mam myśleć… Może mam do niego napisać?? Doradźcie mi proszę, nie mogę przestać o nim myśleć..


  PRZEJDŹ NA FORUM