małżeństwo, dzieci rutyna nie ma nas....
Witam! A ja wiem co czujesz! I powiem Ci, że najgorsze jest to że faceci nie zauważają problemu! Jestem mężatką od 14 lat, mamy małego synka i od kilku lat żyjemy obok siebie a nie razem. Próbowałam rozmawiać z mężem kilka a może kilkadziesiąt razy ale on nie widzi problemu, dla niego jest wszystko ok! Nawet doszło do tego, że przestaliśmy sypiać ze sobą a ja złożyłam pozew o rozwód. Pozew wycofałam bo mąż obiecał, że wszystko się zmieni. Pewnego wieczoru kazałam mu wziąść kartkę i napisać czego ja od niego oczekuję, żeby to nie były tylko puste słowa ale forma deklaracji. Mąż pracuje i przychodząc z pracy też uważa ze jest męczony i najczęściej zasypia przed telewizorem, ale ja też pracuję i też mam prawo być zmęczona a jednak chciałabym z kimś porozmawiać, zaplanować coś ale nie ma z kim więc zostaję sama z tymi moimi myślami które tylko się nagromadzają. Co do spisania moich oczekiwań to powiem ci, że pomogło ale tylko w sferze materialnej tzn. że pomaga mi w domu ale co do sfery uczuciowej to nie liczę, że coś się zmieni, po prostu zatraciliśmy gdzieś nas podobnie jak wy i też nie wiem jak zwrócić męża uwagę, że to nie jest w porządku, że po prostu jest mi źle! Wiem, że ci nie pomogę, ale może ktoś pomoże i nam podpowie? Umawianie się na dzień we dwoje nie ma sensu bo mój mąż nie widzi problemu i tego nie potrzebuje, dla niego to tylko strata czasu i pieniędzy. Pozdrawiam cieplutko!


  PRZEJDŹ NA FORUM