jestem katoliczka a on jehowym zakochalam sie co mam robic?
    CIA pisze:

      asssia pisze:

      to troche jego wina bo mi o tym wczesniej nie powiedzial dopiero kiedy zaczelismy sie czesciej spotykac gdy mu powiedzialam ze sie zakochalam on dopiero mi to ujawnil co mam robic prosze o porade on nie chce rezygnowac ze swojej religii ja tez nie zalezy mi na nim

    A Ty mu co ujawniłaś i kiedy? Jeżeli jesteś prawdziwą katoliczką, a on prawdziwym świadkiem Jehowy to ze względu na różnice światopoglądową Wasz związek nie ma szans przekształcić się w Małżeństwo. Jest to niewykonalne. Chyba, że któreś z Was porzuci swoje wartości na rzecz "miłości".


      piotrus2240 pisze:


      Wiesz...moim zdaniem dla prawdziwej miłości nie ma przeszkód nawet w kwestii wiary a przynajmniej nie powinno być.

    Myślenie życzeniowe. Dorośnij.

      piotrus2240 pisze:

      Ja myślę że Bóg nie stawia granic ani przeszkód na żadnej drodze, wręcz przeciwnie...nie sądzisz..?

    Jaki Bóg? Twój? Masz z Nim jakiś kontakt?

      piotrus2240 pisze:

      Wiara Jehowa jak dla mnie jest trudna

    A co to jest "Wiara Jehowa"? Jest wyznanie Świadków Jehowy... Najpierw zgłęb różnice światopoglądowe, a nauczysz się przy okazji pisać konkretnie i nie będziesz mieszał ludziom nie znając tematu.

      Martana pisze:

      Ja jestem wychowana w normalnym domu, więc nigdy w życiu nie pojmę jak religia może przeszkadzać w takich sprawach, mało tego - jak religia może w jakikolwiek sposób komplikować życie...

    Nie pojmujesz? A raczyłaś zaznajomić się w różnicach religii?


      Martana pisze:

      Niestety ludzi nie mogą funkcjonować bez nieistniejących problemów, Polacy zwłaszcza. Co kogo obchodzi kto w co wierzy, jaki ma kolor skóry i z kim chodzi do łóżka?

    Interesuje to Świadków Jehowy, Katolicyzm, Islam, Buddyzm etc. Nie interesuje to natomiast ludzi, którzy mają to w d***e.

      Martana pisze:

      Jeśli się kochacie to sie kochajcie, każde będzie modlić się po swojemu i tyle. Jesli kiedyś przytrafią się Wam dzieci, to pokażcie im obie swoje religie i pozwólcie wybrać, która bardziej im pasuje.

    Jak będą mieli szczerze dzieciom powiedzieć? "Drogie dzieci wasz tatuś należy do religii Fałszywego Proroka. Drogie dzieci wasza mamusia należy do religii Wielkiej Nierządnicy. Wybierzcie sobie..." Pomyśl zanim coś napiszesz.

      Martana pisze:

      Co do Twoich, prawdziwych problemów, związanych z byciem kobietą jehowity jest fakt, że w razie poważnego kłopotu ze zdrowiem nie będzie chciał poddać się wielu rodzajom leczenia. Nie będę robić tu wykładu o zasadach świadków jehowy, ale niektóre są okrutne i trudne do pojęcia. Powodzenia.

    Może nadmienię, że JEDYNYM leczeniem jakiemu się nie poddają to związane z krwią. A i to nie tak do końca bo ich zmiany nauk doprowadziły do tego, że jeżeli by się uparli to zgodnie z doktryna nawet krew by mogli przyjąć pod warunkiem, że się ją rozfrakcjonuje... No, ale to trudne do pojęcia... A jeszcze trudniejsze poczytanie co nieco w temacie...
ale ja sie w nim zakochalam on chce byc ze mna mial juz jeden zwiazek za soba i powiedzial mi ze jezeli ze mna mu tez nie wyjdzie to skonczy ze soba bo juz nie bedzie mial dla kogo zyc ja jestem rozwodka juz 3 lata i od tamtej pory nie mialam nikogo i jestem pewna ze to milosc czuje to po prostu tylko problem jest w tym ze nie wiem czy w przyszlosci zdolam sie na takie kompromisy a pozniej bedzie gorszy placz i lamet niz byloby to teraz i dlatego nie wiem co mam robic


  PRZEJDŹ NA FORUM