Samotność na studiach
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale skoro miałaś chłopaka i przyjaciółkę, to przecież nie byli wymyśleni - musiałas ich poznać. No chyba, że przywiozłaś ich ze sobą z Polski. Jesli nie, to znaczy, że umiesz poznawać ludzi na obczyźnie. Międzynarodowe uczelnie roją się od "innostańców" ze wszystkich zakątków świata. Często są to ludzie, którzy w swoich krajach i miastach byli duszami towarzystwa, szaleli i porywali za sobą znajomych a w nowej rzeczywistości zmaleli do wielkości myszek polnych. Wystarczy tych ludzi odnaleźć i już. Pamiętaj jeszcze jedną rzecz, która działa na Twój plus: W domu wszyscy Cię znali, nie mogłas nikogo udawać. W zupełnie innym miejscu możesz ubrać dowolną "maskę" i nikt nie powie Ci, że się wygłupiasz, bo przecież nikt nie wie, jaka jesteś naprawdę. Chciałaś kiedyś być niedostępną femme fatale ale nie pozwalała Ci na to Twoja roześmiana i otwarta natura? A może odwrotnie? Proszę bardzo, od jutra jesteś kim chcesz. Do dzieławesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM