nie wiem co mam robić, proszę o poradę...
Wyjedź, jeśli uważasz, że nie zaszkodzi Ci to w sprawach zawodowo - szkolnych. Spotkałeś na swojej drodze dziewczynę, którą trzeba kopnąć w przysłowiową d*pę, by zrobiła coś konkretnego. Takich ludzi jest na pęczki, chcą dobrze, może nawet mają dobre charaktery, ale idą do przodu tylko tak długo, jak długo trwa rozpęd po kopniaku danym przez życie lub innych. Przede wszystkim trzeba jej uświadomić, że, skoro ojciec jej dziecka olał ją w najważniejszym momencie, to oleje ją znów, kiedy mała zachoruje albo okaże się "trudnym dzieckiem". Jeśli Klaudia nie da się przekonać pozwól, by sama decydowała o swoim losie. Nikt nigdy nie nauczył się żyć bez popełniania błędów, trzeba tysiąc razy spaść z konia, by móc nazwać się jeźdźcem wyborowym...


  PRZEJDŹ NA FORUM