nie wiem co mam robić, proszę o poradę...
Jeżeli zdecydowałbym się wyjechać to musiałbym zrezygnować ze szkoły, a w dotychczasowej pracy dostałbym urlop kilkumiesięczny. Dzisiaj byłem w szkole i Klaudia też tam była, ale zawinęła się do domu już po 1h. Nie zamieniła ze mną nawet zdania. Nie wiem czym sobie zasłużyłem na takie traktowanie z jej strony. Było by mi chyba łatwiej Ją zrozumieć gdybym Ją skrzywdził. Wtedy wiedział bym dlaczego. Co raz bardziej wydaje mi się że to wszystko zmierza ku końcowi. Może powinienem odpuścić, ale czy nie będę żałował tego w przyszłości? Może ktoś trzeci powinien z nią porozmawiać? Wydaję mi się że tu kopnięcie jej w tyłek nic nie da. Ona boi się zaufać, boi się szczęścia jeśli można się tego bać. Gdyby tylko dała mi szanse żebym mógł pokazać jej że może być dobrze. A może masz jakiś pomysł co tu zrobić, rade? Nie chcę się użalać nad sobą, ale naprawdę mi ciężko. tak bardzo mi jej brakuje. Dzięki za to że jako jedyna się odzywasz.


  PRZEJDŹ NA FORUM