Niepijący alkoholik a brak uczuć
Witam, dziękuję za odpowiedź. W naszym przypadku bardzo wiele szczerych rozmów już odbyliśmy. Mąż sam zauważył, że stał się większym egoistom. On też dąży do rozwodu i uważa, że fizyczna rozłąka jest dla niego najlepsza. Zanim zapadła decyzja rozwodu chciał tylko się wyprowadzić i z oddalenia przeanalizować sytuację. Mówił, że miał nadzieję, że jak się rozstaniemy to zatęskni, albo chociaż uświadomi sobie czy lepiej mu ze mną czy beze mnie, bo teraz tego nie wie. I dopiero wtedy albo się rozwiedziemy albo do siebie wrócimy. Jednak po kolejnych rozmowach uznał, że naprawdę nic ale to nic do mnie nie czuje (tylko mnie lubi). Załatwia już drugie mieszkanie i pisze pozew rozwodowy. Kiedyś naprawdę był bardzo emocjonalnym, ciepłym człowiekiem i czułam tą jego miłość ale to było kiedy pił. Na trzeźwo jest bardzo chłodny i zdystansowany. Też sobie czasem myślę, że może on jeszcze nie odnalazł się w nowej dla siebie sytuacji i sam nie ogarnia wszystkiego. Jego wizja była taka, że spotkamy się czasem w kawiarni w kinie pogadamy, pośmiejemy i każde z nas rozejdzie się do swojego mieszkania. Jeśli będę potrzebowała jego pomocy to mi pomoże. Tylko nie wiem właśnie jak to traktować, jak zabawę w małżeństwo? Czy to może jest ten czas dla niego żeby jako trzeźwiejący alkoholik mógł się ogarnąć i ustalić sobie nowe priorytety?


  PRZEJDŹ NA FORUM