życie z alkoholikiem
niemam siły chcę umzeć
ostatnio jego kochanka napisała dumnie że nie potrafiłam g zrozumieć byc mu podpora dlatego pie Ale to nie prawda ja zawsze byłam pomagałam to on zastawiał mnie dzieci na pastwę ,nic go nie interesowało Zawsze alkohol na pierwszym miejscu Po tylu latach nie daie już rady próbowałam wszystkiego Teraz wiem że żle ze zawsze mu pomagałam broniłam ,trzeba było zostawić i by może sie opamiętał albo zapił sie na śmierć ale to by był jego wybór a ja go z knaip zabierałam bo dzwonił prosił .Zniszczyłam jego swoje i dzeci życie Musze się o trzasnąć coś zrobić ze sobą ale nie-wiem za bardzo jak Załamuje się mimo że pokazuje na zewnątrz że jestem dzielna, silna ale tak nie jest


  PRZEJDŹ NA FORUM