Niepijący alkoholik a brak uczuć
Jeżeli go kochasz, nie musisz się zgadzać na rozwód. Tym bardziej nie musisz się zgadzać na to, żeby on nie szanował Twoich uczuć.

Nie piszesz też nic o tym, czy on oprócz tego, że nie pije, poddaje się terapii, ani czy Ty to robisz. Terapia pozwala spojrzeć na swoją sytuację z szerszej perspektywy, dzięki czemu sporo można zrozumieć. On może lepiej coś zrozumieć, i Ty też.

Gdybyś mnie pytała o radę, powiedziałabym że najlepiej, żebyś zrobiła to, co jest najlepsze DLA CIEBIE, w co wierzysz i czego chcesz. I żebyś spróbowała się w tym rozeznać zanim podejmiesz decyzję. Jeśli nie jesteś pewna - po co się spieszyć?

Jeżeli powiesz w sądzie że go kochasz i nie chcesz się rozstawać, to rozwodu nie będzie, chyba że on udowodni Twoją winę.

Jeżeli natomiast on tak bardzo chce się wyprowadzić, trudno, nie masz na to za bardzo wpływu. Pewnie, lepiej by było nie, ale skoro on musi... Zanim jednak będzie rozwód, można jeszcze trochę pomieszkać osobno i pomęczyć się nad zrozumieniem tego, czego kto tak naprawdę chce - z pomocą terapeuty najlepiej. Rozwód to takie skreślenie tego, co było, dość ostateczne. Pewnie, można wrócić, ale to jest wtedy bardzo trudne. Trzymaj się, imienniczko, pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.


http://www.wspoluzaleznienie.pl


  PRZEJDŹ NA FORUM