Pomiędzy młotem a kowadłem
Nie mamy pojęcia ile milionów gejów z małych miejscowości, na przestrzeni setek lat musiało się ukrywać. Mówisz, że ludzie mają większe problemy takie, jak rak. To nie są większe problemy. Rak to wyrok, świadomość, że nie zostało wiele życia. Ty za to masz wieeele lat przed sobą i chcesz je spędzić szczęśliwie. Zastanawia mnie czemu Wy się tak pchacie do psychologów. Przecież psychologowie (pożal się boże nad ich funkcją, wiedzą i kompetencjami) nie są od tłumaczenia zdrowym i normalnym ludziom jak żyć. Nikt z Was nie ma problemów z osobowością, depresji czy czegoś w ten deseń, więc psycholog tu nic nie da. Skoro nie możesz się wypiąć na rodzinę, bądź sobą po cichu u zwyczajnie. Nie reaguj na awantury, sam też się nie unoś. Codziennie, będąc dalej dobrym synem i bratem, uświadamiaj bliskim, że jesteś tym samym człowiekiem, c wczoraj. Że przed "coming outem" byłeś dokładnie takim samym człowiekiem i takim samym gejem jak dzisiaj. To wymaga czasu, cierpliwości i łez. Ale to twoje życie, nie możesz go spisać na straty. Nie chcesz chyba skończyć jak wojskowy homofob gej - jeden z bohaterów filmu "American Beauty".


  PRZEJDŹ NA FORUM