Kocha nas obie?!
Nie znalazłam w internecie podobnego tematu, więc piszę do was. Sprawa jest dość skąplikowana. Otóż to, jestem z chłopakiem już prawie rok czasu, bardzo go Kocham. Zanim mnie poznał był z dziewczyną, w której był zakochany. Krzywdziła go (nie będę opisywać już o co chodzi), po półtora roku bycia ze sobą zerwali, poznał mnie. Po 2 miesiącach znajomości byliśmy już parą gdy to nastąpiło byliśmy już w sobie zakochani. Jesteśmy już ze sobą ponad 6 miesięcy, jak do tej pory byliśmy bardzo szczęśliwi (a raczej tak mi się wydawało), nic mi do szczęścia nie brakowało. Rozmowa wyglądała mniejwięcej tak:
- Kochasz ją? (tak) - Kochasz mnie? (tak) - którą bardziej? i Tu zaczyna się mój chaczyk, ponieważ odpowiedział, że ją, ale do niej nie wróci. -Gdyby Cie nie skrzywdziła to z którą byś był? - z nią (powiedział to bez zastanowienia) -czy byłbyś w stanie pokochać mnie bardziej niż ją? (nie wiem). To nie wiem teraz czy bez zastanowienia i wątpliwości zadzwonić teraz do niego i nie powiedzieć w*i*r*a*j? A tak na serio, serce czy rozum? (bo nie chcę robić tutaj na forum i robić z siebie idiotki). Kocham go ponad wszystko, byłabym w stanie skoczyć za nim w ogień. Zrobił dla mnie tyle dobrego, zerwał z nią by być ze mną. Wiem o nim więcej niż ktokolwiek inny, ufał mi jak nikomu innemu. Nie jest moim chłopakiem, jest również moim przyjacielem. Nie wiem co mam robić, pomóżcie mi.

Dodam jeszcze, że z tamtą dziewczyną nie utrzymuje już kontaktu


  PRZEJDŹ NA FORUM