Jest problem czy go nie ma??
Poznałem ostatnio dziewczynę, jest ode mnie 2 lata młodsza (ja mam 16...). Znamy się około miesiąca, często chodzimy na spacery (jak wyprowadza pieska), umówiłem się z nią kilka razy na kawę czy na rynku. Ale mimo iż znamy się dość długo (miesiąc to już jednak trochę jest), do niczego między nami nie dochodzi. Rozmawiałem z jej koleżankami, ona dużo im o mnie odowiadała, mówiła że bardzo lubi ze mną rozmawiać i się spotykać. Wie też że mi się podoba. Mówiła mi jak bardzo mnie lubi. Ale boję się, że traktuje mnie tylko jako kolegę.
Więc są tylko 3 możliwości.
1. Boi się mnie, jestem od niej starszy, może nie wie co ma robić?
2. Obawia się tego co ja zrobię, że będę chciał ją przytulić/pocałować, a nigdy tego nie robiła. Jestem pierwszym chłopakiem, który się nią zainteresował od dość dłuższego czasu (poprzedniemu dała kosza po 3 dniach, to było półroku temu).
3. Nie chce mieć chłopaka lub się jej nie podobam.

Dużo rozmawiam z jej przyjaciółką, ona mi mówiła że jej zdaniem może się udać między nami, i że bardzo mnie lubi (ta, która mi się podoba).

Nie wiem czy powinienem dalej robić to co robię, po prostu brdziej jej się spodobać, "uspokoić" ją? Koleżanka odradzała mi próby przytulania czy też całowania (nawet w policzek) bo po prostu mogę ją przestraszyć. Ale moim zdaniem gdybym ją na pożegnanie pocałował w policzek, może bardziej by się otworzyła? może czeka aż zrobię pierwszy krok? Ja tego nie mogę zrozumieć, dlatego proszę Was o pomoc. Poradźcie mi, co mam zrobić, jak ją przekonać do mnie.


  PRZEJDŹ NA FORUM