Jest problem czy go nie ma??
Temat do zamknięcia smutny( powiedziała mi, że lubi mnie, ale tylko jako kolegę. Że jestem super, ale ona nie czuje tej chemi. Żebym nie liczył na nic więcej niż przyjaźń. Przynajmniej na razie, bo nie wie co będzie za jakiś czas.
W przyszłym tygodniu piszę testy gimnazjalne, wydaje mi się że robi mi złudną nadzieję żebym się tak bardzo tym nie przejmował przed testami...

W czasie tych wszystkich naszych spotkań, wyglądała na szczęśliwą, uśmiechała się, była zadowolona. Nidy nie odmawiała spotkania. Koleżanki mi mówią że ona może sama nie wiedzieć czego chce, raz jest na tak, raz na nie. Może się boi.

Ale wydaje mi się, że poprostu się jej nie podobam. Zapewnia mnie że tak nie jest, że to jej wina, nie moja, żebym żył normalnie, i może za jakiś czas coś do mnie poczuje. Ale ja tak nie sądzę, po prostu nie chce.mi sprawiać przykrości, zwłaszcza przed testami. Dziękuję Wam za chęć pomocy - szkoda że nie wyszło smutny( jestem totalnie załamany i przybity, od 2 dni płaczę. Za bardzo się do niej przywiązałem, na zbyt wiele mi pozwoliła, mimo iż nie chciała być ze mną... :/


  PRZEJDŹ NA FORUM