Współuzależnienie
Witajcie moje drogie. Jestem osobą współuzależnioną ponieważ mam męża alkoholika, który się do tego nie przyznaje, mówi że nie ma żadnego problemu. Jesteśmy prawie 3 lata po ślubie. Wiedziałam jaki jest już przed ślubem, ale uwierzyłam jemu że zrobi dla mnie wszystko żebym była tylko szczęśliwa. Do szczęścia jest mi bardzo daleko, sama chciałam jemu pomóc, ale to że chowałam alkohol, wylewałam, tłukłam butelki to i tak nic nie dawało bo alkoholik zawsze sobie znajdzie procenty i czas i miejsce do picia. Myślałam, że potrafię go zmienić bo mam tatę alkoholika, nie pije już od ponad 12 lat ale alkoholikiem jest się do końca życia. I wiem doskonale już teraz że aby pomóc alkoholikowi on musi sięgnąć dna po to aby miał się od czego odbić. Ja teraz wyprowadziłam się od męża z dzieckiem, po to aby mógł dotrzeć do dna i otrząsnąć się i zobaczyć co traci... Na razie robi to co zawsze czyli pije... Może kiedyś się ogarnie, ja czekam, bo kocham, ale jemu już jakakolwiek pomoc z mojej str nie pomoże bo próbowałam i on odpychał moją rękę. Mam nadzieje że pójdzie się leczyć. Ja uczęszczam na terapie osób współuzależnionych-warto to pomaga. Mam nadzieje że dla nas wszystkich kiedyś zaświeci słońce. Pozdrawiam.


  PRZEJDŹ NA FORUM