pomozcie mi i dzieciom
    postrzelony89 pisze:

    trzeba spojrzeć prawdzie prosto w oczy. Twój problem bo mężem ani inaczej nazwać go nie można jest alkoholikiem.
    Dobrze wiesz że jest to choroba, bardzo Ci współczuję. Powiem Ci , że ten kto ma problemy z alkoholem będzie mieć już zawsze z tym problemy. Dziwi tylko mnie to dlaczego Ty chcesz układać z nim sobie życie na nowo, może go kochasz nie wiem. Powiem Ci jedno Twoje dzieci to widzą, widzą jak ojciec pije, bije Cie, jest agresywny i demoluje mieszkanie, na pewno źle to na nie wpływa, na pewno boją się o siebie i martwią o swoją mamę. to źle wpływa na ich psychike, w dorosłym życiu może się to odbić na nich, mogą stać się tacy jak on. Moja rada jest taka, spójrz na dzieci i na siebie, ucieknij od niego. Załóż sprawę za znęcanie, niech Ci płaci na dzieci. Olej go maksymalnie. Postaw mu warunek Ma się leczyć !!! Ma stanąć na głowie a ma się leczyć. To Ty mu pokaż że masz władzę, że się go nie boisz, to niech on się Ciebie boi... Dowal mu z grubej rury, może to na niego podziała. Na pewno Ty nie możesz mu się dać podporządkować, nie możesz pozwolić żeby on zmienił Twoje życie. Ty pociągaj za sznurki. Wiem że może się boisz że Cię pobije jak mu to powiesz ale powiedz mu to jak będzie trzeźwy, miej ze sobą przyjaciółkę, osobę która będzie Cię wspierać, Nie daj się !!!!!


Tak, postrzelony89 napisał Ci wszystko co można napisać...nie zgadzam się z jednym stwierdzeniem...że alkoholik ma problemy i będzie miał cały czas...
Tylko od niego zależy czy chce żyć czy pić...
Nie lituj się nad kimś kto Ciebie nie słucha i obiecuje pierdoły...albo się leczy albo nie i nie ma tu żadnych przeszkód...żadnych...trzeba tylko szczere chęci!!! Ot to wszystko...aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM