czy to ja wszystko spiepszylem ..?
Tak, to twoja wina. Czemu? Coś Ci powiem: należę do klubu motocyklowego, do tego jestem z wykształcenia średniego perkusistką klasyczną, a na tym kierunku są trzy kobiety na siedmiu facetów. Całe życie byłam otoczona przyjaciółmi płci męskiej, nie lubię bab, nie rozumiem ich zawiści i głupoty, wolę towarzystwo samców. Do tego jestem atrakcyjna, co już budzi sensację otoczenia. Niemal każdy Polak jest niedoje..ny - nieważne, czy ma 20 czy 80 lat - widzi sex tam, gdzie go nie ma. Jeśli ktoś taki zobaczy kobietę z pięcioma facetamai, to oczywiste dla niego jest, że każdemu z nich daje d... - na raz, albo po kolei. To koszmarne, obraźliwe i żałosne. Kocham jak braci kilku swoich kolegów, innych po prostu lubię. Nieraz musiałam spać z nimi w jednym pokoju, kiedyś nawet pod jednym namiotem i było to dla nas tak normalne jak oddychanie, bo nikomu nie przyszło do głowy, że może być jakieś sex, byliśmy ekipą, kumplami. Wszystkie kretyńskie kłótnie, rozstania, zazdrość i zawiść opierają się na jednej zasadzie: Polak nie może mówić o sexie, uprawia go tylko w tajemnicy przed światem, bo taka jest nasza kultura. Jak jestes rozpaczliwie głodny, to wszystko kojarzy ci się z żarciem, jak potrzebujesz sexu to widzisz go w filmach o roślinach, dobranockach, kształcie kija od szczotki i parze znajomych, którzy po prostu idą na piwo. Opanuj się trochę chłopie i nie wierz napalonym osobom trzecim, tylko swojej intuicji.


  PRZEJDŹ NA FORUM