Problemy z piciem mojego chłopaka - proszę o pomoc
Ja w takim chorym związku byłam 22 lata.Wtedy jeszcze nie wiedziałam,że to ja mam problem ze sobą.Picie mego męża to jego problem.Doprowadziłam się do takiego stanu wyczerpania psychicznego i fizycznego ,że nie potrafiłam kompletnie funkcjonować.I dopiero wtedy światełko w tunelu.Dowiedziałam się gdzie mogę uzyskać pomoc.To była grupa wsparcia Al-anon.Potem dowiedziałam się o terapiach dla rodzin alkoholików..Ponieważ ,żyłam z aktywnym alkoholikiem 22 lata ,do dziś borykam się z nerwicą ,z lękami,zaburzeniami emocjonalnymi ,mam problemy ze złości.
Jeśli chodzi o męża nie pije już 9 lat,ale nasz związek to kompletna klapa.Nasz związek jest toksyczny i wyniszczający .Jesteśmy nie udanym związkiem.Alkocholizm mego męża powoli zabijał wszystko.
Nauczyłam się życ i być szczęśliwa sama ze sobą,mam przyjaciół ,mam rodzinę,którzy wspierają mnie ,mam dzieci kochające i jest mi dobrze.Wiem,że moje szczęście nie zależy od tego czy mój mąż będzie pił czy nie .

A tak jeszcze chcisałam ci powiedzieć ,że mój mąż też miał padaczkę alkocholową ,zadzwoniłam po pogotowie.Przyjechali zabrali go na detox i od tego czasu stał się abstynentem.
Idż na grupę wsparcia Al-anon,idż na terapię ,do psychologa gdzie tylko to możliwe a wszystko będzie dobrze
przestań kręcić się wokół alkoholika ,zajmij się sobą.Powodzenia


  PRZEJDŹ NA FORUM