| |
matka | 29.07.2009 21:35:30 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 9 #297627 Od: 2009-7-19
| witam, mam na imie Marzena i dość długo zajeło mi zrozumienie że sama nie dam rady przez to przejść.Zaczne od dzieciństwa czyli standard -picie ojca .bicie matki ,potem mnie ,poczucie że to wszystko moja wina .(tak mówiła moja mama),to całe gówno które wymazaam z pamięci przez długie lata nie chciaam pamiętać .udawalam że to nie mój problem pamiętam jednak dobrze jedno wydarzenie .miałam wtedy 20 lat i bilam sie z własnym ojcem .Nie chce tego pamiętać ale ta nienawiść do niego była tak silna że powalia mnie z nóg uderzał moją głową o ściane i wyrywał włosy a ja wpadłam w szał i pogryzłam mu ręke .To co było kiedyś już nie wróci (na szczęście) matka z ojcem zamkneli mi wtedy drzwi a ja wzielam łom i zaczelam w nie wałić.Ta scena jest końcówką mojego pobytu u moich rodziców.Matka bardzo chciała żebym zaszła jaj z oczu bo ,,,,,,,,,,,,,,,bo nie wiem do dziś dlaczego.Nie ,nie prawda wiem ,ale trudno sie do tego przyznać to bardziej boli niż picie mojego ojca.Cóż byłam- przeszkodą w idealnym świecie moich rodziców bo nie urodzilam sie chłopakiem a miał być syn.Byłam ,jestam -nie pewna .nie znam siebie ,boje sie rywalizaćji ,mam wady a przedewszystkim jestem kobietą -rywalką. matką i żoną .Zmierzam do sedna sprawy mam męża alkoholika i byłoby kłamstwem pisząć że nie wiedziałam za kogo wychodze wiedziałam i to aż za dobrze ale tylko takie życie znałam i tylko w takim umiem funkcjonować.Jestem od 13 lat w tym życiu i dopiero jakieś dwa tygodnie temu znalazłam strone z DDA i przecierałm oczy ze zdumienie to nie możliwe nie jestem sama ,nie jestem ufoludkiem ,dla mnie to szok bo nikt w mojej rodzinie nie widzi problemu ,mieszkam przez śćiane z matką i ojcem i dorosłym bratem ironia losu zatoczylam koło jestem w pukcie wyjścia ,mam męża i 6 -latka syna i dlatego walcze o nasz spokój dopiero taraz bo wsześniej myślałam że dam rade .Rodzice mi doradzali rozwiedz sie my ci pomożemy ale jak co do czego to -nie bo swoje dzieci mamy już odchowane .Poszukaj sobie chłopa.Złożyam pozew ale pózniej go wycofałam jak mąż spytał sie czy może wrócić.Mam z dwóch stron ataki i w tym wszystkim musze ratować syna.To jest tylko w małym stopniu obraz choroby na którą choruje cała moja rodzina mam tylko nadzieje że uda mi sie uchronić przed nią syna .Rozpisałam sie za co z góry przepraszam.M |
| |
Electra | 10.05.2025 20:29:00 |

 |
|
| |
obkana1975 | 30.07.2009 07:10:12 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 5 #297677 Od: 2009-6-22
Ilość edycji wpisu: 2 | Uciekaj z tego małżeństwa jeśli chcesz naprawdę ratować syna i siebie...ja trwałam tak 15 lat i dziś zostały mi silne leki na depresje i znerwicowani dorastający synowie z mega emocjonalnymi problemami...za póżno zdecydowałam się odejsc. Pomogli mi przyjaciele choć od dawna mowili ze umieram nie chciałam słuchać- chciałam za wszelką cenę uratowć rodzine-dziś wiem ze straciłam tylko czas a stres przeżyty przez te lata wywołał u mnie chorobę, z która ciężko mi teraz żyć.Zycie jest piękne trzeba tylko sobie pomóc i przejsc ten początek, który nie jest latwy ale warto bo potem jest coraz lepiej Powodzenia! |
| |
dorota | 30.07.2009 14:56:08 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 11 #297821 Od: 2009-7-19
| Kochana! Wychodzenie ze współuzależnienia, to przede wszystkim życie własnym życiem! Czy gdy wychodziłaś za swojego męża, planowałaś, że "uratujesz go" od tego picia? to właśnie jest współuzależnienie. Potrzeba ci zdrowego egoizmu Kiedy opisujesz siebie, to tylko w kontekście rodziny, męża, dzieci, narzuconych ról skomplikowanych chorobą. A kim jesteś po ptostu TY? Pamiętaj, że niezależnie od całego wpływu pozostajesz TY, autonomiczna jednostka. Nie musisz żyć eksponując piętno przeszłości. Te czyny należą do innych, nie ty jesteś tu winna. Nauczono Cię w domu, że to złe, że jesteś kobietą. Tak, jesteś kobietą i to jest właśnie wspaniałe! Ciesz się tym i pokochaj swoją kobiecość. I nie zapominaj, o twojej tożsamości nie stanowi bycie "córką/żoną alkocholika". Bycie matką jest ważną rolą życiową, ale nie jedyną. PONAD WSZYSTKO JESTEŚ SOBĄ. To twoje życie i masz prawo do własnego szczęścia. Ktoś, kto Cię krzywdzi, nie zasługuje na to, by się dla niego poświęcać. Jak mówiłaś - dzieci odchowane, więc masz wolną rękę. Jeżeli mężowi zależy na Tobie naprawdę, to także powinien poświęcić się dla Ciebie i twojego szczęścia, przestać pić - ale nie mamić cię obiecankami, tylko dać realny dowód swoich starań. Jeśli nie potrafi się na to zdobyć, to znaczy, że jest cholernym egoistą, który po prostu chce cię mieć. A ty nie jesteś niczyją własnością! Bądź silna - teraz twoja kolej |
| |
dorota | 30.07.2009 14:59:21 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 11 #297822 Od: 2009-7-19
| Ps. żle zrozumiałam Cię w jednym punkcie. jeżeli masz małego synka, to tym bardziej powinnaś go uchronić od życia z alkoholikiem. sama wiesz, co to oznacza. |
| |
matka | 31.07.2009 19:53:39 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 9 #298362 Od: 2009-7-19
| Dziękuję za rady ,mam już w głowie plan i terapie .Masz racje Dorota jestem wszystkim tylko nie kobietą- (Zapomniałam że mam prawo nią być) wychowanie i zrozumienie tego że jestem DDA i wspóluzależniona zajeło mi jakieś 20 lat, czas to zmienić i rozprawić sie z przeszłością.Pozdrawiam wszystkie dzielne i mądre i silne kobiety.(czyli my -wspóluzależnione.)M. |
| |
ewulek | 25.09.2009 13:01:43 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 10 #328865 Od: 2009-9-25
| witam,ja również tak mam...ale gdzie uciec z małymi dziećmi??? |
| |
piotr2273 | 25.09.2009 16:45:44 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 62 #329006 Od: 2009-8-14
| Witam. Wiem że to trudne zostawić alkoholika,ale to od Was zależy Wasza przyszłość. Chcecie się tak męczyć do śmierci?. Alkoholik sam nigdy nie przestaje pić. Zrywa z piciem gdy mu zdrowie nie pozwala,lub gdy ma problemy z wymiarem sprawiedliwości(niezawsze). W mojej kamienicy jest dwóch takich,prawie codziennie pijani.Młodszego syn,ok 15 lat nie wie co to chleb posmarowany.Kiedyś nam,mi i mojej mamie powiedział że lubi tylko chleb suchy,daliśmy mu posmarowany to wyrzucił na dach ptakom.Drugi 70-kilka lat,ten to jest debil(tak debil bo cwany na swoją stronę,powiedział kiedyś ,sam słyszałem że z podatku muszą mu oddać to będzie na przepicie) Dwóch swoich chłopaków tak rozpił że dostali renty u psychiatry.Starszy z rok temu przez chlanie się powiesił,miał problemy z sądem za złodziejstwo.Młodszy też prawie codziennie pijany. Ten stary nas wyzywał to wylądował w sądzię.Nachla się to mordę drze na mieście,na korytarzu,i w domu.Jego córka kiedyś powiedziała że jak była mała to mówili mamie że ma go zostawić,to Ona powiedziała że dzieci muszą mieć ojca,a wyzywa Ją od różnych.
Dbajcie o siebie,musicie być silne,każdy lekarz i terapeuta jest w stanie Wam pomóc.ycie jest Życie jest piękne ,ale nie z alkoholikiem. |
| |
matka | 26.09.2009 08:50:31 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 9 #329373 Od: 2009-7-19
| raz jeden byłam silna wniosłam pozew o rozwód po tym jak mąż sie wyprowadził i mnie zdradził nie widział sie z synem przez trzy miesiące i potem wrócił a ja go przyjełam matka mi nie chciala pomóc nikt mi nie chciał pomóc bo od takich ludzi sie ucieka bo mogą potrzebować pomocy alimentów może mi nie płacić nikt go nie zmusi mało zarabia i może dawać mi 50 zł i już po problemie mam swoje mieszkanie to znaczy służbowe mam, mase kredytów sama sobie nie dam rady uciekaj tak mówią ale co dalej ? |
| |
piotr2273 | 26.09.2009 09:56:10 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 62 #329405 Od: 2009-8-14
| Przez neta jest bardzo trudno komuś pomóc. Piszesz że masz masę kredytów,i to jest Twój wielki błąd.Z alkoholikiem nie można mieć długów,kredytów.Narobiłaś ich sobie będąc z nim a teraz musisz sama się o ich spłatę martwić. Najlepszym rozwiązaniem będzie jak poszukasz i porozmawiasz z terapeutą AA. Na samym początku terapeucie powiedz że masz wielki problem,On napewno Ci pomoże. Nie można mówić,mam masę długów i muszę z Nim być. |
| |
matka | 26.09.2009 10:12:58 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 9 #329412 Od: 2009-7-19
| Wiesz piotrze że mój maż tak sprytnie manipuluje mną że mam tyle długów że nie starcza mi pensji nie chce sie z nim kłócić ,nie chce awantur a jemu wiecznie coś brak.Zapisałam sie na terapie dla wspóluzależnionych i nie chodze jestem uzależnona od wszystkich . |
| |
ewulek | 26.09.2009 10:44:27 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 10 #329425 Od: 2009-9-25
| JA DOBRZE ROZUMIEM CIĘ.TEZ MAM TROCHE DŁUGÓW A NA DODATEK WRÓCIŁAM NA WYCHOWAWCZY ZA 400 ZŁ,ON PRZYNIESIE TROCHE KASY ALBO NIE I WSZYSTKO NA MOJEJ GLOWIE.BANKI MAJĄ W D.... CZY JA MAM NA RATE I NIE WAZNE ZE TO JEGO KREDYT ZA MNIE NIKT NIE PYTAŁ O ZDANIE JAK PRZYSZEDŁ PO KREDYT JJA MAM SPŁACAĆ BO JAK NIE TO KOSZTY SĄDOWE I KOMORNIK |
| |
Electra | 10.05.2025 20:29:01 |

 |
|
| |
piotr2273 | 26.09.2009 12:07:00 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 62 #329454 Od: 2009-8-14
| No niestety,bank Ci nie pomoże.Ale mama powinna Ci pomóc.Jakoś Ciebie wesprzeć. Alkoholik musi mieć postawiony warunek.Albo coś ze sobą robisz ,i powiedzieć mu że ja Ci pomogę ,albo niestety od Ciebie odchodzę. WIELKIM BŁĘDEM JEST SKŁADANIE WNIOSKU O ROZWÓD A POTEM GO WYCOFYWANIE. Każdy alkoholik dzisiaj mówi że już będzie dobrze,a jutro rozpoczyna wszystko to samo od nowa. Żadnej instytucji ani żadnego terapeuty nie będą interesowały Wasze długi,kredyty,no niestety wybrałyście takich jakich teraz macie.Najgorsze jest to że dziewczyna wiąże się z pijakiem,nie mając świadomości co będzie dalej.Wesele,potem są dzieci,a On pije dalej,i tak naprawdę problem pozostaje przez długie lata.
|
| |
ewulek | 26.09.2009 14:50:54 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 10 #329553 Od: 2009-9-25
| piotr2273 -ja nie wiązałam sie z pijakiem.On był bardzo odpowiedzialny,stala praca,plany na przyszłość,nosił mnie na rękach(doslownie).Upijał sie dwa razy do roku.A teraz jak patrzę na niego i widze co sie z człowieka zrobiło to jestem przerażona.dziś nie poszedł do pracy i jest trzeżwy.dwoi sie i troi zeby sie podlizać.dzieciaki robią z nim co chcą.a ja jestem skołowana.Na trzeżwo to całkiem dobry czlowiek wiec może ja zwariowałam? |
| |
matka | 26.09.2009 15:35:01 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 9 #329571 Od: 2009-7-19
| a ja wręcz przeciwnie wiedziałam za kogo wychodze za mąż pił już wcześniej ale że inaczej nie umiałam nie znałam innego modelu rodziny to -ślub ,wynajęte mieszkanie ,poronienia i wkońcu upragniony syn ,,po drodze ,5 razy esperal , zdrady aż wkońcu,nerwica moja i syna strach czy wróci na noc omotana jestem długami a że sama jestem z rodziny z problemami alkoholowymi to wniosek jest prosty. |
| |
piotr2273 | 26.09.2009 17:03:59 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 62 #329597 Od: 2009-8-14
| Nie ma innego wyjścia.Jeśli alkoholik sam nie chce się leczyć to nikt nic nie zrobi. Próbowanie różnych metod to taka syzyfowa praca.Jeszcze próbowałbym mu tłumaczyć że musi coś z tym robić.Kiedyś o czymś takim myślałem.W sądzie jest negocjator sądowy,może On by go jakoś przekonał że musi się obudzić,i postawić przy negocjatorze twardy warunek.zawalisz raz i drugi odchodzę od Ciebie. |
| |
matka | 27.09.2009 17:45:32 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 9 #330009 Od: 2009-7-19
| wiesz mąż powiedział że nie da sobie zrobić wody z mózgu niby wie że ma problem ale tak naprawde chyba na to, ma moją zgode ,może jestem dla niego za pobłażliwa już sama nie wiem ,rok temu był bliski terapi ale zrezygnował i właśnie wtedy poszedł z domu na trzy miesiące. |
| |
piotr2273 | 27.09.2009 21:37:33 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 62 #330173 Od: 2009-8-14
| Daję Ci 100% gwarancji że jak będziesz Mu na to pozwalała,to ten problem będzie się za Tobą ciągnął do śmierci.Z czasem będzie jeszcze gorzej. Jeśli chcesz żeby w twoim domu było dobrze to musisz postawić na swoje. Jeśli się niepodpożądkuje, każdy dobry terapeuta Ci powie że masz Go zostawić. |
| |
Electra | 10.05.2025 20:29:01 |

 |
|