NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » NIE WIEM CO ZROBIĆ (MAM MĘTLIK W GŁOWIE)

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

nie wiem co zrobić (mam mętlik w głowie)

Prośba o radę
  
ela44
04.06.2013 09:40:50
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #1474070
Od: 2013-6-4
Kochani jestem mężatką od prawie 10 lat, od jakiegoś czasu nie umiem porozumieć się z mężem w żadnej kwestki, czuje że mój związek sie "wali" może i z mojej winy ale napewno z winy męża też. Jakiś czas temu mąż mnie zdradził z inną kobietą (nie znam jej ale ją widziałam z nim). On twierdzi że to mój wymysł...straciłam zaufanie do niego.Czując że mój związek upada postanowiłam zrobić coś ze sobą:poszłam na kurs księgowej, na studia zaoczne itd. Ale to był chyba kolejny cios w nasze małżeństwo. Już całkiem się oddaliliśmy od siebie. Potem na świat przyszły bliźniaki i mąż już całkiem się oddalił od nas a zwłaszcza odemnie. Przytyłam, zmieniłam się, zaczełam poświęcać cały czas wolny dzieciom, mąż zaczoł chodzić na imprezy, pić itp. Kiedy zrobiłam awanturę w domu, wyprowadził sie a po niespełna tygodniu wrócił.Pomyślałam zrozumiał ale i tu się pomyliłam... było tylko gorzej... Dziś dzieci maja po 5 lat ja się duszę w związku, nie chce wracać do domu po pracy,a kazdy wolny dzień spędzam poza domem z dziećmi, wszędzie lepiej byle nie we własnym domu.Nie mam odwagi się z nim rozwieść czy odejśc ale wiem że muszę bo już fizycznie a i psychicznie nie daję rady. Rodzice moi i jego matka widzą że coś jest nie tak ale my lata ukrywaliśmy nasze problemy przed nimi. Uważaj nas za idealne małżeństwo. Proszę o radę co zrobić... życie ucieka mi tak szybko a ja chce poczuć że ktoś mnie kocha i potrzebuje (oprócz dzieci). Chce być potrzbna...
  
Electra30.04.2024 02:02:42
poziom 5

oczka
  
Martana
04.06.2013 10:53:42
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #1474186
Od: 2010-2-12
Pisałam o tym w prasie, mówię o tym gdzie się da, na łamach tego forum przypomniałam tę oczywistość kilkadziesiąt razy. Widocznie za mało. Ty i Twój mąż jesteście ofiarami schematu, który miliony ludzi powtarzają przez potworną niewiedzę. Zakochałaś się, on też. Zakochanie to chemiczny stan, coś w rodzaju choroby, niemożliwa do ogarnięcia chęć do prokreacji i zjedzenia z namiętności drugiej osoby. Pomyśleliście, że to miłośc, dlatego wzięliście ślub. Chemia po klku latach wyczerpała się, to oczywiste. Została pozbawiona chorobliwej namiętności rzeczywistość. Niestety okazało się, że jako szarzy ludzie, nawet sie nie lubicie, o miłośći rodzinnej nie wspomnę. Nie zaprzyjaźniliście się w okresie szaleństwa feromonów, jesteście sobie obcy. TO WINA FAKTU, ŻE JESTEŚCIE LUDŹMI, KTÓRYM NIKT NIE POWIEDZIAŁ JAK WYGLĄDA HISTORIA PROKREACJI HOMO SAPIENS. Nie obwiniajcie się więc wzajemnie i nie szukajcie na siłę czegoś, co Was spoi, bo nic Was nie spoi. Teraz jest czas na prawdziwą mądrość, przyjaźń, zrozumienie, szacunek czyli - rozstanie w zgodzie. Macie szanse ułożyć sobie życie z kimś, w kim znów się zakochacie, a mając bagaż doświadczeń będziecie wiedzieć, by następnym razem uważać ze ślubami, zachodzeniem w ciążę i innymi rzeczami, z których nie każdy umie się wykręcić.
  
mona85
04.06.2013 10:56:52
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 82 #1474188
Od: 2012-1-20
Ela44, sytuacja Twoja jest nie do pozazdroszczenia, wiem coś na ten temat bo dawno temu też tkwiłam w takim związku. Najpierw tłumaczyłam sobie że jestem dla dzieci, a następnie ze zwykłego strachu że sama sobie nie poradzę w zyciu z małymi dziecmi prz boku. Ale wszystko ma swoje granice i tak będzie u Ciebie. Tkwisz w marazmie dnia codziennego bez perpektywy zmiany na lepsze. Dobrze że zainwestowałas troszkę w siebie i zdobyłas wykształcenie. Sygnałem że jest żle w waszym związku jest przysłowiowa "ucieczka' z domu i niechęć do powrotu i bycia w nim. Uważam, że powinnaś porozmawiać z mężem o waszym dalszym życiu i byciu ze sobą. Jeżeli on stwierdzi że jemu to wszystko pasuje i żadne zmiany nie nastąpią, to niestety powinnaś zacząć robić kroki ku rozstaniu z takim facetem. Wiem że dobrze jest komuś dawać takie rady, ale ja też kiedyś musiałam taki krok zrobić bo dłużej już się nie dało tak żyć.Gadanie że jest się z kimś dla dobra dzieci jest głupotą. Dzieci nie są szczęśliwe w domu w którym nie ma normalności a pewnikiem jest tylko obecność mamy, a tata...gdzieś się bawi bo jest swobodny jak ptak a dzieci niech mama pilnuje i o nie dba.Trwanie w takim zwiążku bez zrozumienia, miłości i w tle ze zdradą tylko będzie Ciebie wykańczać. Dziewczyno każdy ma jedno życie nie marnuj go dla tagiego faceta. Kobieta jak musi to sobie poradzi w życiu, zwłaszcza jak ma dzieci, o które musi zadbać. Życzę Ci wytrwałości i odważnych decyzji.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » NIE WIEM CO ZROBIĆ (MAM MĘTLIK W GŁOWIE)

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny