 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
czy przestalam go kochac??? |  |
| | Natalia230 | 17.02.2015 17:01:29 | Grupa: Użytkownik
Posty: 5 #2046881 Od: 2015-2-17
| Witam. Zaczne od tego,ze mam faceta 2lata mlodszego od siebie. Zobaczylam go pierwszy raz na imprezie i oszalalam. Wiedzialam,ze za wszelka cene musze go poznac!! No i tak sie stalo,po kilku dniach dowiedzialam sie kim jest i do niego napisalam.. zaczelismy sie spotykac. Bylam w niego wpatrzona jak w obrazek,on we mnie tez,swiata nie widzielisny poza soba.. no i po roku czaau (jestesmy razem 3lata)zaczelo sie psuc.. jego zazdrosc o wszystko byla chora.. pamietam jego pierwsze slowa "czy Ty jestes psychiczna"?jego siostra to uslyszala i zapytala dlaczego pozwalam do siebie tak mowic.. od tamten pory zaczal sie dramat,wyzywamy sie o co kolwiek,nawet o nie umyte naczynia.. potrafimy sie nie odzywac do siebie tydz czasu a i tak wracamy do siebie.. pewnego razu pojechal do niemiec na miesiac a ja plakalam,tesknilam,bylo mi smutno bez niego. Myslalam ze jak wroci to zmadrzeje. Wrocil i dalej to samo. No i ostatnio zalatwilam mu znow prace w niemczech,tym razem na ponad 2miesiace i wiecie co w ogole nie bylo mi smutno gdy wyjezdzal,nie placze,jest mi to calkiem obojetne,nie musze z nim w ogole gadac.. pojechalam ze znajomymi w week na pizze a on mi zrobil awanture o to i nie odzywamy sie juz 3dni a mi to naprawde wisi.... ja juz mysle o tym,zeby wyjsc do ludzi,poznac kogos,pobawic sie.. ale myslicie zetak po prostu przestalam go kochac??czy to moze chwilowe??jak mu o tym powiedziec??  | | | Electra | 12.05.2025 00:51:49 | 
 |
| | | Martana | 17.02.2015 18:48:03 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #2046946 Od: 2010-2-12
| Zastanawiam się jak to jest, że ludzie, będąc ze sobą drą koty, wrzeszczą, odchodzą od siebie, wypowiadają nienawistne wiąchy i dalej w tym tkwią. Ty się nie pytaj czy przestałaś go kochać, Ty się zastanów nad swoją psychiką i spytaj siebie, jak mogóaś tyle czasu z nim wytrzymać. Tylko niech mi nikt nie truje, że kto się lubi ten się czubi. Do jasnej cholery, jak dwoje ludzi postanawia być razem to nie po to, by drzeć na siebie latami mordę, tracić zdrowie psychiczne i zionąć nienawiścią. Jak tego potrzebujesz to odź do wojska i strzelaj do niewinnych cywili. Bycie z kimś to czerpanie korzyści z partnerstwa. To bycie razem w sensie dosłownym. Pomyśl o tym pod tym kątem, może coś zrozumiesz . |
 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|