NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » POWAŻNY PROBLEM, POMOCY !

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Poważny problem, pomocy !

  
ikercasilas
09.12.2013 19:02:57
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #1681264
Od: 2013-12-9
Witam. Chciałbym przedstawić mój problem i prosić was o cenne rady.
Mianowicie jakieś 3 miesiące temu dowiedziałem się od swojej koleżanki, że jej przyjaciółka, )którą w sumie też znałem od dawna, lecz tylko tak na cześć i ewentualne spotkania w większym towarzystwie). Zakochała się we mnie. Jest ładną i mądrą dziewczyną, postanowiłem więc, że dlaczego nie warto byłoby spróbować. Zacząłem z nią pisać, częściej się widywać, a w końcu spotykać sam na sam. Pierwsze dwa tygodnie nie byłem pewny że do niej coś czuję, a widziałem że ona bardzo. W końcu stało się. Spotkania, przytulanie, całusy i zakochałem się, lecz nie chciałem jej mówić tego od razu, ponieważ gdyby okazało się to tylko zauroczeniem to nie wybaczyłbym sobie że ją zraniłem. Jeszcze jakieś dwa tygodnie było bez większych zmian, jedynie więcej smsów, więcej czasu ze sobą i po tych dwóch tygodniach zrozumiałem że to Miłość. OD tamtego czasu rola sie odwróciłą. To ja zacząłem się starać obsypywać ją komplementami, mówić że jest dla mnie kimś ważnym. Wydawało się być pięknie. Czułem więź pomiędzy nami robiliśmy wiele razem. Od chodzenia za ręke, szeptania ciepłych słóek po całowanie itp. Niestety któregoś dnia coś się zaczęło pieprzyć pomiędzy nami. Ona skłóciła się z rodzicami. Ma 17 lat i oni ograniczyli jej strasznie czas w którymś się mogła ze mną spotykać. POcieszałem ją, zwierzała się ze wszystkiego. nie kazałem martwić się jej tym, że przez rodziców spędzamy mniej czasu. Powiedziałem że za dużo dla mnie znaczy żebym się tym zbytnio przejął. Oczywiście ucieszyła się bardzo. Mówiła mi że jestem bardzo kochany, lecz z biegiem czasu zaczęła spędzać więcej czasu z przyjaciółkami niż ze mną. Nie dawałem za wygraną, wykorzystywałem każdą chwilę gdy byliśmy razem by było między nami tak jak wcześniej. Oczywiście nie zerwała ze mną kontaktu. Naprawdę było stabilnie. Nawet pomyślałem że to może jakiś test, gra z jej strony, lecz dwa dni temu na urodzinach wspólnej przyjaciółki rozpłakała mi się w ramiona i powiedziała że mnie kocha, jest to silne uczucie, ale doszła do wniosku że nie może być jeszcze w związku i możemy być najlepszymi przyjaciółmi. Nigdy mnie nie zawiedzie i zawsze będę mógł na nią liczyć, a całą miłość możemy zmienić na miłość bez zobowiązań. Zamknąłem wtedy jej usta taaakim długim, gorącym pocałunkiem, lecz później cały czas płakała i odprowadziłem ją do domu. Mam 19 lat i chcę tego związku. Nie wiem co robić. Pomóżcie !
  
Electra29.04.2024 08:09:39
poziom 5

oczka
  
kamilek2
09.12.2013 20:51:59
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #1681396
Od: 2013-12-6
Daj jej czasu pomyslec pewnie jej bedzie z tym zle i sama wroci tylko niedawaj o sobie zapomniec.. Adoruj ja dalej tak zeby myslala ze bardzo ja kochasz . Powodzenia
  
ikercasilas
09.12.2013 21:14:12
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #1681422
Od: 2013-12-9
    kamilek2 pisze:

    Daj jej czasu pomyslec pewnie jej bedzie z tym zle i sama wroci tylko niedawaj o sobie zapomniec.. Adoruj ja dalej tak zeby myslala ze bardzo ja kochasz . Powodzenia






Wielkie dzięki oczko
Powiedz jeszcze co zrobić z jej propozycją związku bez zobowiązań. Myślę że jak dla mnie wielkiej różnicy to nie zrobi, tylko co z nią ? Kochać mnie raczej nie przestanie, moim zdaniem będzie to pogłębiać jej uczucia. Jednak to będzie bez zobowiązań. Ja za mocno ją kocham żeby wywinąć numer, ale nie zniosę jeśli zobaczę ją z innym.
  
kamilek2
09.12.2013 21:41:09
Grupa: Użytkownik

Posty: 14 #1681451
Od: 2013-12-6
Nie idz na takie cos dobrze ci radze. Predzej czy pozniej bedziesz cierpial przez nia.. Jesli cie bardzo kocha to sama wroci albo ta mloda dziewczyna niewie co czuje pewnie i potrzebuje czasu na przemyslenia a uwierz mi kobiety duzo mysla o tych rzeczach wiecej niz my..
  
Valium
10.12.2013 00:02:03
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 89 #1681592
Od: 2012-12-17
Z tą adoracją ja bym tak nie przesadzał. Wydaję mi się, że trochę za bardzo się w to wciągnąłeś i to w szybkim tempie.
  
Martana
10.12.2013 05:48:31
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #1681628
Od: 2010-2-12
Przede wszystkim gratuluję doświadczenia stuletniego starca, wiedzy profesora Hartmana i głębokiej świadomości siebie, która charakteryzuje tylko mnichów buddyjskich. "Pierwsze dwa tygodnie nie byłem pewien, potem stwierdziłem, że to miłość, chciałem się upewnić, że to nie zauroczenie, by jej nie zranić" - chłopie, dobry jesteś. Po pierwsze na poczaku to jest zawsze chemiczne zainteresowanie. Po drugie to będzie zakochanie/zauroczenie jeszcze przez kilka lat, potem mające szansę przekształcić się w miłość. Nikłą szansę. Miłość jest wtedy, kiedy kochasz kogoś jak mamę i brata, tylko z wybranką uprawiasz sex - to uczucie odpowiedzialności za kogoś a nie miękkich kolan i ślinotoku na widok ukochanej. Właśnie tych rzeczy w miłości na 100% brakuje, dlatego ludzie myślą, że już nic ich nie łączy i się rozstają. A TWOJA DZIEWCZYNKA NIE CHCE CIĘ JUŻ, BO PRZESTRASZYŁA SIĘ POTENCJALNEGO SEXU I W OGÓLE OKAZAŁO SIĘ, ŻE CAŁUJESZ NIE TAK, CZASEM ŚMIERDZISZ CZOSNKIEM, ALBO MASZ JAKIEŚ GŁUPIE ZACHOWANIE I ONA SIĘ CIEBIE WSTYDZI PRZED PSIAPSIÓŁKAMI. Luźny związek.... Czy ona zdaje sobie sprawę z tego, że luźny związek to wspólne życie, dom, sex, może dzieci, przyjaźń, zobowiązania i po prostu partnerzy na boku? Matko kochana, jak wy szybko chcecie być starzy i wyrachowani...
  
ikercasilas
10.12.2013 17:59:55
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #1682088
Od: 2013-12-9
    Martana pisze:

    Przede wszystkim gratuluję doświadczenia stuletniego starca, wiedzy profesora Hartmana i głębokiej świadomości siebie, która charakteryzuje tylko mnichów buddyjskich. "Pierwsze dwa tygodnie nie byłem pewien, potem stwierdziłem, że to miłość, chciałem się upewnić, że to nie zauroczenie, by jej nie zranić" - chłopie, dobry jesteś. Po pierwsze na poczaku to jest zawsze chemiczne zainteresowanie. Po drugie to będzie zakochanie/zauroczenie jeszcze przez kilka lat, potem mające szansę przekształcić się w miłość. Nikłą szansę. Miłość jest wtedy, kiedy kochasz kogoś jak mamę i brata, tylko z wybranką uprawiasz sex - to uczucie odpowiedzialności za kogoś a nie miękkich kolan i ślinotoku na widok ukochanej. Właśnie tych rzeczy w miłości na 100% brakuje, dlatego ludzie myślą, że już nic ich nie łączy i się rozstają. A TWOJA DZIEWCZYNKA NIE CHCE CIĘ JUŻ, BO PRZESTRASZYŁA SIĘ POTENCJALNEGO SEXU I W OGÓLE OKAZAŁO SIĘ, ŻE CAŁUJESZ NIE TAK, CZASEM ŚMIERDZISZ CZOSNKIEM, ALBO MASZ JAKIEŚ GŁUPIE ZACHOWANIE I ONA SIĘ CIEBIE WSTYDZI PRZED PSIAPSIÓŁKAMI. Luźny związek.... Czy ona zdaje sobie sprawę z tego, że luźny związek to wspólne życie, dom, sex, może dzieci, przyjaźń, zobowiązania i po prostu partnerzy na boku? Matko kochana, jak wy szybko chcecie być starzy i wyrachowani...



Sorry ale sex też był czymś normalnym w naszym związku, na całowanie nigdy nie narzekała, nie wiem jak ci ale nie śmierdzę czosnkiem, ani niczym innym a co do jakiegoś wstydu, to chyba masz naprawdę przykre doświadczenia stary(że tak stwierdzę) Będąc ze mną naprawdę nigdy się nie wstydziła i niema czego się wstydzić. Naprawdę serdecznie dziękuję za takie odpowiedzi. Jeśli masz pomagać w ten sposób to zaplanuj sobie stracony czas na pomoc sobie. Pozdrawiam.
  
ewka
05.01.2014 20:32:26
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 70 #1706073
Od: 2013-4-14
Ona potrzebuje czasu... Staraj się o nią ale nie naciskaj. Nie zgadzaj się na taki układ powiedz co o tym sądzisz i może kup jej kwiatki jakiś seans w kinie czy coś to powinno pomóc
  
Electra29.04.2024 08:09:39
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » POWAŻNY PROBLEM, POMOCY !

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny