NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » DYLEMAT JAKIEGO W ŻYCIU NIE MIAŁEM

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Dylemat jakiego w życiu nie miałem

Dziewczyna nie należy do normalnych
  
Pawel20
16.02.2011 17:21:43
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #651786
Od: 2010-1-30


Ilość edycji wpisu: 1
Witam, jestem Paweł i w marcu stuknie mi 21 roczek. Konto założyłem tutaj już dawno ale wtedy powstrzymałem się jeszcze od uzyskania porad od innych. Spróbowałem kolejny raz na własną rękę smutny ale o co dokładnie chodzi... już zabieram się za opis całej sytuacji.

Ogólny zarys (bo 3 lat nie sposób zapisać w 1 poście) mojego związku z Martą rysuje się mniej-więcej tak: Poznałem Ją gdy jeszcze byłem w liceum (do 18 latek brakowało mi zaledwie kilku miesięcy), Ona natomiast była w 2 klasie gimnazjum. Łatwo obliczyć że dzieliły nas 4 lata. Sam traktowałem to na początku jako taki romansik bo uważałem że to za duża różnica wieku (a już sam pogląd na związek z nieletnią jaki mam przemawiał za tym, że będzie to tylko koleżanka) - tak jednak się nie stało. Na początku niewinnie smsy, spotkania, potem pierwszy pocałunek, przyjazdy do Jej domu itd. Spotkania pod gimnazjum itp. Wydawała się zwyczajną (no może trochę zakręconą i delikatnie "chłopczykowatą" dziewczyną - przykładem było plucie co na początku mnie zadziwiło). Poznałem Ją dokładniej i zostaliśmy parą. Wtedy na jaw wyszło wiele rzeczy o których nie miałem pojęcia. Zwierzyła mi się ze swojej przeszłości.. mieszka z ciocią bo wzięta została pod opiekę gdyż tak orzekł sąd. A to z powodu rodziców pijaków... patologia w rodzinnym domu. Dowiedziałem się, że była w "psychiatryku" kilka dni bo chciała się powiesić przez to co się działo u Niej. Ale jak sama twierdziła to już przeszłość - niestety nie do końca... Bardzo często wracała z łzami w oczach do tych dni i mówiła mi wiele...nie będę tego opisywał wybaczcie ale to prywatne. Pierwszy rok był praktycznie idealny. Słodkość, romantyzm i wszystko co najlepsze.. prócz jednego szczegółu...ciągle pisała z innymi facetami po czym mnie przepraszała bo oczywiście nie zamierzałem czegoś takiego tolerować..okłamywała mnie co krok. Twierdziła, że chciała żebym był zazdrosny.. jakbym nie był ... i się zaczęło.. kolejne 2 lata to pasmo krzyków, kłótni, fochów, pisania z innymi, spotkań, zrywania na krótkie okresy typu 1-2 tygodnie... i za każdym razem przy rozstaniu mówiła jak to mnie kocha a za kilka chwil paradowała z jakimś albo odwiedzał Ja w domu. Wtedy pisałem oczywiście smsy i starałem się z Nią porozmawiać jaka jest ta Jej miłość skoro tak szybko potrafi mieć innego. Odpowiedziała: "Musiała kogoś mieć, żeby o Tobie zapomnieć" ... czadowo pewnie pomyślicie... Ale co by się nie działo wracaliśmy do siebie. Przysięgała mi wiele rzeczy.. np że rzuci palenie... tuż przed tym jak mieliśmy się zejść po raz ostatni patrząc wstecz - oczywiście olała to i po kilku dniach usłyszałem "Nie będziesz mi mówił co mam robić" a robię to dla Jej dobra bo już 2 razy miała problemy poważne z płucami.. z sercem też.. i jest bulimiczką lub anorektyczką (nie rozróżniam dokładnie tych chorób ale wiem że wymuszanie wymiotów jest z tym związane..). Walentynki 14 lutego 2011 roku były najgorszym dniem jaki pamiętam.. przyjechałem do Niej z winem, mieliśmy zjeść pizze przy świecach przy romantycznej muzyce przytulając się i ciesząc sobą - tak się nie stało. Po informacji, że pojadę dziś wcześniej niż zwykle tj 22:00 a nie zwyczajowo północ wpadła w szał i histerię. Wypiła praktycznie całe wino i gdy miałem jechać.. podcięła sobie żyły!! Tak spanikowany jeszcze w życiu nie byłem! Przyjechała karetka, cała rodzina panikuje, ja za karetką jadę do szpitala, ale zabrali Ją do ośrodka oddalonego o 200km ale nie mogłem jechać karetką z Nią..pojechał tylko prawny opiekun. Teraz jest w ośrodku i napisała mi smsa, że nie chce mi rujnować życia i że musi o mnie zapomnieć,a ja o Niej. Wszyscy mi doradzają żebym "uciekał póki mam okazje" bo to nie ma przyszłości smutny a ja czuję się zagubiony, nie potrafię tak smutny Wyraźcie swoje opinię. Wiem, że wybór należy do mnie smutny ale jest mi ciężko go podjąć i proszę o wsparcie i porady z serca smutny nie jestem typem chłopaka, szukającego dziewczyny na kilka dni smutny

-----
Dostałem smsa o treści "Nie mogę beż Ciebie żyć smutny Boże smutny" sami widzicie smutny muszę podjąć decyzję smutny
  
Electra05.05.2024 15:03:55
poziom 5

oczka
  
Mrrrr
16.02.2011 17:51:05
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Augustów

Posty: 57 #651799
Od: 2010-3-6
hmmm.... Cięzka sprawa, dziewczyna potrzebuje pomocy specjalistów i opieki 24h więc nie wiem czy chcialabym być na twoim miejscu i zastanawiać się czy jak wyjdę z domu to ona nie podetnie sobie żył czy coś w tym stylu, a z drygiej strony nie możesz jej tak zostawić bo to jest chamskie. Wiem bo sama nie raz na tym się przejachałam gdy otworzę się przed facetem wyjawię mu że umieram on odrazu pakuje manatki i znika. Jak na razie jestem w szczęśliwym związku i moja partnerkę nie obchodzi że za chwilę mogę trafić na ojom czy coś żyjemy chwila tu i teraz(jestem Bi).
Mam nadzieję że troszeczkę pomogłam czy coś, mówię to co myślę.
Pozdrawiam aniołek
  
Martana
16.02.2011 19:13:37
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #651843
Od: 2010-2-12
Twoja małoletnia Ukochana cierpi nie tylko na zaburzenia osobowości ale i notoryczny brak akceptacji otoczenia. Nigdy nie było w jej życiu nic stałego, nikt Jej nie chwalił, nie była dla nikogo najważniejsza. To rujnuje psychikę jak mało co. Dlatego tak bardzo ciągnie ją do innych facetów. Chce, by ktoś Ją ciągle adorował. Niestety taki problem kończy się często tym, że osoba go mająca chodzi do łóżka hurtowo z kim popadnie - byle przez chwilę czuć się tą jedyną, najważniejszą. Jeśli naprawdę Ci na niej zależy nie panikuj, nie podejmuj radykalnych decyzji, tylko spokojnie, bez uniesień, ciągle powtarzaj Jej, że jest coś warta. To mogą być smsy, telefony, cokolwiek. Kropla drąży skałę, bądź taką kroplą. Życie z tą dziewczyną nigdy nie będzie łatwe, poza tym nie jest powiedziane, że będziecie razem na zawsze. Dlatego nie myśl o tym, postaraj się pomóc jej teraz, gdy naprawdę tego potrzebuje. Powodzenia.
  
Pawel20
16.02.2011 19:29:12
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #651850
Od: 2010-1-30
Nie należę do tych najcierpliwszych smutny niestety tylko przez chwilę potrafię wytrzymać Jej "pokazywanie rogów" i zawsze po tym następuje kłótnia i nikt nie chce ustąpić smutny nie chce by tak wyglądało moje życie z Nią. Przecież życie z 2 osoba powinno być w harmonii.. przynajmniej w większości a nie ciągłą (brzydko to ujmę) udręką :/ boję się tego cholernie. Nie chcę Jej opuszczać bo to będzie tak jak ujęła "Mrrrr" chamskie. Nie chce Jej zostawiać bo Ona naprawdę potrzebuje pomocy, ale nie chcę tez cierpieć. Nie zniosę tego jeśli mnie zdradzi, jestem bardzo uczuciowy i gdy nawet mówi, że jakiś Ją podrywa i cytuje mi jego słowa to mnie aż od środka coś buzuje - zazdrość nie do opisania. A co dopiero gdy stanie się coś gorszego smutny Nie dam rady jeśli Ona się nie zmieni. "Martana" nie rozumiem tylko dlaczego szuka akceptacji u innych facetów!! Ma mnie! Od 3 lat!!! Czy tego nie widzi??? Czy nie potrafi zwyczajnie olać innych i zauważyć, że chłopak co jest przy Niej 3 lata ani razu Jej nie skrzywdził na tyle dotkliwie (święty nie jestem bo czasem noga się powinie) by mogła krzyknąć "zostaw mnie w spokoju~" ?!?!? To nie jest do końca miłość o jakiej czytałem, jaką podziwiałem w filmach romantycznych o jakiej marzyłem. Wiem, że ideału nie można osiągnąć ale nie chce tez w skoczyć w zupełną odmienność takiej miłości jaka mi się "śniła"
  
Martana
16.02.2011 22:01:40
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #651959
Od: 2010-2-12
Z kimś o takim życiorysie nie da się stworzyć sielankowego związku. Sam jednak wybrałeś i teraz musisz jakoś sobie radzić. To, że Ona szuka adoracji u wielu wynika z faktu, że Ty jeden jej nie wystarczasz. Ona ma nieustający głód doceniania a wykorzystywanie faktu, że jest kobietą to najprostrza droga do osiągnięcia celu. Mam podobną sytuację ze swoją mamą. Nie pochodzi ona z patologicznej rodziny ale była wychowywana jedynie przez samotną matkę, której system wychowawczy polegał na ciągłym krytykowaniu. Moja babcia uważała, że wychowa silną i twardą kobietę tylko, jeśli nigdy nie powie jej słowa uznania. To rzutuje na całe życie. Moja matka jest dziś znaną w mediach i bardzo cenioną specjalistka w swojej dziedzinie, pisze bestsellerowe książki i wszyscy ją uwielbiają ale to za mało. Nie rzuca się wprawdzie na facetów by dowieść swojej atrakcyjności ale zewsząd oczekuje pochwał a jeśli ktoś ją skrytykuje to wpada w szał nie do opisania, na dodatek uważa, że wszyscy ludzie na Ziemi to banda kretynów. Zaznaczam przy tym, że ma nie 17 a 53 lata. To dzieciństwo nas kształtuje, Twoja Dziewczyna ze swoich paranoi nigdy nie wyrośnie, może tylko je "zaleczyć". Trzymam za Was kciuki.
  
Mrrrr
17.02.2011 15:43:11
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Augustów

Posty: 57 #652253
Od: 2010-3-6
ja się dopisuję do tego co powiedziała "Martana" ...
Znam rówież takie przypadki gdzie to kobiety "szaleją" bo ktoś uśmiechną się do niej albo coś miłego jej powiedział.
Trzymam kciuki wesoły
  
Pawel20
17.02.2011 18:33:29
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #652364
Od: 2010-1-30
Nie mogę Jej teraz zostawić bo by się całkiem załamała. Uwierzę Jej ostatni raz. Dam ostatnią szansę smutny ale przysięgam, że jeśli jeszcze raz zdarzy się coś czego tolerować nie potrafiłby żaden mężczyzna zostawię Ją. Takich "ostatnich szans" dawałem Jej już tuzin...
  
Mrrrr
17.02.2011 18:49:17
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Augustów

Posty: 57 #652372
Od: 2010-3-6
Życzę powodzenia i takie tam ale uprzedź ją o tym i pamiętaj kobieta musi codziennie usłyszeć od swojego mężczyzny że ją kocha oczko
  
Electra05.05.2024 15:03:55
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » DYLEMAT JAKIEGO W ŻYCIU NIE MIAŁEM

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny