NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » MOŻE LEPIEJ NIE ROBIĆ NIC...

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Może lepiej nie robić nic...

  
_dziewczyna_
04.01.2011 21:55:11
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #626292
Od: 2011-1-4
Cześć, zwracam się do Was z prośbą o radę, może o to by ktoś postawił moje myśli na ziemię... Mój problem polega na tym, że 5,5 miesiaca temu rozstałam się z chłopakiem po 6 miesiącach znajomości. Wiem,co to jest 6 miesięcy... powiem wam, że nigdy nie spotkałam chłopaka, który wywrze na mnie takie wrażenie. Po prostu powariowałam. Wszystko się układało, dopóki jego brak czasu dla mnie nie zaczął mi przeszkadzać. Praca nie pozwalała mu na częste spotkania ze mną, także widzieliśmy się czasem 2-3 razy w tygodniu a czasem raz na 2-3 tygodnie. Stałam się samolubna i tak na prawde awanturami próbowałąm wymusić na nim więcej czasu dla mnie. Po miesiącu niedogodności rozstaliśmy się, z jego inicjatywy a mojej winy. smutny Stało się co się stało, czasu się nie cofnie więc próbowałąm żeć dalej, poznawać nowych ludzi, ale... myślałam i myśle ciągle o nim. Niedawno spotkaliśmy się, wiem,że ciągle mu się podobam, w samochodzie pocałowałam go i zapytałam czy może się udać jeszcze raz. Nie odpowiedział mi tym samym, wręcz odpowiedział mi "a jeśli będzie tak samo?". Nie odpowiedziałam nic i wyszłam. Od tamtej pory minął już miesiąc, nawet teraz będąc z kimś innym nie mogę o nim zapomnieć i żyć własnym życiem. Ciągle siebie okłamuję. A dodam, że jestem z innym facetem tylko dlatego by nie być z nim, by móc zapomnieć, chcę odpuścić a nie mogę... dlaczego?
  
Electra06.05.2024 16:29:56
poziom 5

oczka
  
colinny
04.01.2011 23:07:48


Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Śląsk.

Posty: 18 #626342
Od: 2009-9-8
NIe zrozum mnie zle , bo wypowiadam sie jako facet ale twoje zachowanie jest dla mnie troche ..jakby to ująć? nie wiem. Ale gdybym byl na miejscu tego chlopaka to tez bym zrobil podobnie jak on. Dlaczego? Bo robilas mu awantury o to ze sie nie widywaliscie mimo iz mial prace? Mozna powiedziec ze "dla chcacego nic trudnego , przyjedzie w nocy na bialym koniu bo nie padnie ze zmeczenia"

Powinnas go wtedy zrozumiec. I Zrozumiec i uszanowac to ze gdy zapytalas czy bedzie jak kiedys on odpowiedzial tak jak uwazal i zreszta mial racje. Nie potrzebnie potem wyszlas z tego samochodu. Byc moze on wtedy chcial ci powiedziec cos jeszcze?? A moze nie zdarzył? To tylko moje zdanie.

Ale by byc z innym bo o nim zapomniec? Nie dasz rady. Nie da sie tak bo w myslach i tak zostanie on.. Moze z czasem ci przejdzie a moze z czasem ulozy sie po twojej mysli czego ci bardzo zycze.

nie wiem ile masz lat , ale jeszcze nie raz znajdziesz tego jedynego wesoły) POzdrawiam Cię!
  
Martana
05.01.2011 12:22:57
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #626492
Od: 2010-2-12
Cóż, tak to bywa: Jedno ma kupę czasu a drugie pracuje. To pierwsze nie jest w stanie pojąć, że ona/on nie rzuca pracy w ułamek sekundy i nie siedzi z nią/nim 24/7 wpatrująć się głęboko w oczy. To mniej zapracowane nie może pojąć, że jego wybranek/wybranka nie olewa, nie ma nikogo na boku itd, tylko poprostu zarabia na życie. Dziewczyno, popełniłaś błąd i teraz od Ciebie zależy jak to się dalej potoczy. Najważniejsze, to nie pakować się w byle jaki związek z byle kim tylko po to, by zapomnieć. Ten "byle kto" też ma uczucia, chciałabyś się znależć na jego miejscu? Odczekaj jeszcze miesiąc, może trzy i znów spotkaj się ze swoim zapracowanym ukochanym, powiedz mu, że zrozumiałaś swój błąd i ucieszysz się z każdej chwili jaką dla Ciebie znajdzie. Jeśli znów się zejdziecie to dotrzymaj słowawesoły Nikt nie powiedział, że bycie z kimś to droga usłana dywanem z róż ale coś za coś - lepiej być z kimś fajnym choć nie codziennie, niż samemu albo z "towarem zastępczym" u boku...
  
_dziewczyna_
05.01.2011 14:32:13
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #626549
Od: 2011-1-4
Kochani, to, że wtedy zachowywałam się dziecinnie też zrozumiałąm - za późno - to też wiem. Tak jak wcześniej napisałam, chciałabym cofnąć czas ale tego się nie da zrobić... Mój kolejny problem polega na tym iż potrafię się przyznać do błędu...ale nie potrafiłabym go przekonywać do tego,żeby był ze mną... moja duma?? Możliwe... Za wszelką cenę nie chcę mu pokazać, jak bardzo za nim tęsknię, i wybrałam życie masochistki na własne życzenie. Martana mówisz że za jakiś czas może znów się spotkamy, ale obawa przed odrzuceniem rozwija moje wszelkie nadzieje na cokolwiek... Dodam iż mając te 22 lata nigdy wcześniej nie czułam się bardziej bezradna...
  
_dziewczyna_
05.01.2011 14:41:18
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #626555
Od: 2011-1-4
A z Kamilem... no właśnie? Nie mogę go traktować jak jakiegoś potencjalnego pocieszyciela... macie racje. Lubię z nim czas spędzać ale... ale to nie to.
  
Martana
05.01.2011 17:10:47
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #626629
Od: 2010-2-12
Duma, duma, duma. W miłości nie ma na nią miejsca. Ja nie dość, że nie umiem przyznać się do błędu to jeszcze jestem dumna jak paw ale kiedy chodzi o uczucia to zamieniam się w maciupeńkiego misia. Czasem tak trzeba. Mówisz, że wybrałaś życie w samoumartwieniu ale tak naprawdę to wybrałaś dużo łatwiejsze i bezpieczniejsze rozwiązanie. Jeśli jesteś aż tak dumna, że upokorzeniem jest dla Ciebie walka o własne uczucie to... nie kochasz tego faceta. Jest dla Ciebie jedynie króliczkiem, który przestanie być atrakcyjny, kiedy go złapiesz. Sama się zastanów - miłość to najsilniejsze uczucie, które powoduje, że ludzie robią z siebie kompletnych idiotów. Jeśli Ty wolisz być dumną i dzielną "męczennicą" niż szczęśliwą zakochaną, to czy możemy mowić, że kochasz tego człowieka?
  
lalkapralka
05.01.2011 17:53:24
poziom 1



Grupa: Użytkownik

Posty: 40 #626645
Od: 2010-10-16
To ja powiem jako kobieta..po pierwsze : będąc z kimś innym tylko by zapomnieć o tamtym robisz sobie a przede wszystkim jemu wielką krzywdę. Nie pomyślałaś o jego uczuciach? Facet z Tobą jest, pewnie nie wie do końca co siedzi w Twojej głowie i w sercu. Chcesz zranić i jego? To się nazywa egoizm. Nie chciałabyś, ażeby ktoś Cię kiedyś tak potraktował. Po drugie : czasem jest tak, że ludzie się nie widują codziennie..jeśli się kogoś kocha to trzeba zrozumieć pewne kwestie. Skoro jak sama mówisz on pracuje to chyba logiczne, że ciężej jest spędzać z Tobą więcej czasu niż byś chciała i jeszcze robisz mu o to awantury. To jest samolubstwo. Ja jestem z facetem 1,5 roku, mieszkamy w różnych miastach oddzielonych od siebie o 80 km. Logicznym jest, że łatwo nie jest się spotykać tak często jakbyśmy chcieli. Oboje pracujemy, widujemy się 2 dni w tygodniu.. czasem zdarza się, że nie widzimy się i 3 tygodnie z różnych przyczyn..ale jeśli komuś zależy to da się przetrwać. I ja jakoś nie robie nikomu wyrzutów, że się rzadko z nim widuję..jak dla mnie zachowałaś się jak rozkapryszona księżniczka..ale to tylko moje zdanie. Nie wiem jak sytuacja wyglądała z jego strony, bo tego nie opisałaś w związku z tym wydałam swoją opinię na podstawie tego co zamieściłaś w swoim poście. Na dodatek powiem Ci jeszcze jedno..na Twoim miejscu poprostu zapytałabym go wprost "czy chciałby znów być z Tobą" szczera rozmowa i już wiesz na czym stoisz. Pozdrawiam i życzę happy endu wesoły
  
_dziewczyna_
05.01.2011 17:55:10
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #626647
Od: 2011-1-4
Chyba zakochałam się, jest moim całkowitym przeciwieństwem i podoba mi się to bardzo. Z drugiej strony czuję takie dziwne pożądanie że "muszę go mieć!". A jednak nic nie robię w tym kierunku. A jeśli Martana masz racje? Jeśli mnie ta cała sytuacja na tyle intryguje iż teraz jest dla mnie bardzo interesujący a później znudzi mi się na tyle iż uznam że wszystko było stratą czasu? W sumie uważam, że tak nie jest i chciałabym coś zrobić,jakoś to zmienić, mam odwagę do wielkich rzeczy a "tu" strach przejmuje kontrolę...
  
lalkapralka
05.01.2011 21:54:37
poziom 1



Grupa: Użytkownik

Posty: 40 #626800
Od: 2010-10-16
no coś Ty.. raz kozie śmierć.. jak nie zaryzykujesz to się nie dowiesz. Jeśli Cię aż tak do niego ciągnie to ja bym się nie zawahała.
  
_dziewczyna_
06.01.2011 00:36:08
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #626877
Od: 2011-1-4
dziękuję wesoły
  
Electra06.05.2024 16:29:56
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » MOŻE LEPIEJ NIE ROBIĆ NIC...

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny