 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Przestaje pićJego najsłabsza "chwila" |  |
| | beenhuur | 05.07.2010 14:23:17 | Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #554196 Od: 2009-9-23
| hehe, też czesto sobie to powtarzam ale to nie takie proste, takie to zycie niestety. | | | Electra | 10.05.2025 20:07:06 | 
 |
| | | piotr2273 | 05.07.2010 14:40:38 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 62 #554201 Od: 2009-8-14
| Witam. Mam sąsiada który od kilku lat prawie codziennie pił. Piszę że pił bo od ok. roku pije coraz mniej. Wczoraj mi powiedział że bardzo go zainteresowała budowa samochodów,i ich naprawa. Powiedział że motoryzacja to bardzo ciekawy temat. I dzięki nim przestał "tak" pić.Dodam że ma z 34 lata. Wiele razy w garażu mu tłumaczyłem jaka to "podstępna" choroba,która człowieka niszczy. Nałóg to samo zniszczenie. Sam mi wczoraj powiedział że mam napisać na forum że już prawie przestał pić ale ma jeszcze słabe chwile.I prosi Was o porady. Co któryś dzień,tylko wieczorem ma,tak to nazwał GŁUPIE MYŚLI,żeby sobie wypić, jakoś się hamuje ale jest trudno. Mówiłem Mu że jak ODPŁYNIE to będzie chlał,i trudno będzie przestać. Już dawno Mu tłumaczyłem że cały problem leży w głowie. Proszę o porady związane z tymi nieszczęśliwymi jego wieczorami? | | | Martana | 05.07.2010 20:25:01 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #554303 Od: 2010-2-12
| On nie ma nieszczęśliwych wieczorów, jest nieszczęśliwy bez przerwy. W ciągu dnia ma różne sprawy do załatwienia, rzeczy, które go interesują i potworny ból zwany głodem alkoholowym daje się jakoś znieść. Wieczorami siedzi w domu, zaczna się nudzić, nie ma co zrobić z rękami, nie interesują go ani filmy w tv ani ksiązki, marzy tylko o tym, by się napić. I tak jest dzielny, że próbuje podjąć walkę z nałogiem. Robi to niestety na pół gwizdka. Jeśli chce dalej się katować bez pomocy np. genialnego hipnotyzera, który potrafi zdjąć z człowieka głód alkoholowy, niech znajdzie sobie zajęcie i na wieczór. Może jakaś praca na drugą zmianę, albo grupa znajomych, którzy ne przepadają za alkoholem ale np. uwielbiają grac w brydża, cokolwiek. Są też wieczorne a nawet nocne spotkania AA ale nie na każdego to działa. Ja np. uważam, że te mityngi to zloty zmasakrowanych psychicznie i cierpiących wraków ludzi, którzy spotykają się by w grupie wylewać swoje żale jak to im potwornie ciężko i źle. Dopiero po takim mityngu (mi przynajmniej) chciało się pić!!! Sto razy bardziej niż normalnie! Tak czy siak musi facet znaleźć pomysł na siebie. I niech nie będzie sam. Zakolegujcie się, bądź przy nim jak kumpel czy brat. Lepsze to od samotnych wieczorów z potwornie silnym bólem psychicznym. | | | suzi84 | 06.07.2010 08:39:43 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 82 #554394 Od: 2009-10-5
| Martana myślisz ze dodatkowe zajęcie na wieczór sprawi, że ten człowiek przestanie pic? Ja szcze wątpie. Nałóg to choroba. Ten czlowiek potrzebuje pomocy bo sam sobie niestety z tym rady nie da. Pytanie czy chce wyjsc z uzaleznienia i podjąc terapię. Nie wiem na ile masz wiedzę odnośnie AA ale tam spotykają się ludzie również po to, aby dzielic się swoimi doświadczeniami jak życ w trzeżwości.
| | | Martana | 06.07.2010 09:47:04 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #554420 Od: 2010-2-12
| Jestem niepijącą alkoholiczką. Lata piekła jakie przeżyłam pozwoliły mi na dogłębne poznanie problemu. Powiem Ci jedno - póki ktoś naprawdę nie będzie chciał przestać pić, nie przestanie. Będzie dokonywał niemożliwego, będzie zdobywał pieniądze spod ziemi, kradł i oszukiwał, robił dosłownie wszystko, by zdobyć alkohol. Z tego co piszesz wynika jednak, że twój znajomy chce przestać pić a jeśli tak jest, to warto mu pomóc. Chęć niepicia to jedno a zżerający od środka jak najgorsza zaraza głód alkoholowy to inna sprawa. I właśnie w przezwyciężeniu tego głodu może mu pomóc towarzystwo innych ludzi. Jeśli chodzi o kluby AA to wierz mi, ci ludzie nie wymieniają się doświadczeniami o życiu w trzeźwości. Oni opowiadają o tym jak im ciężko nie pić, ile razy podchodzili do prób samobójczych, jak często się modlą prosząc o ulgę w cierpieniu itd. Podsumowując - jeśli ten człowiek nie chce przestać pić to nie warto poświęcić na pomaganie mu nawet sekundy, jeśli chce przestać, trzeba go wspierać. Sam oceń jego stan i zrób co uważasz. | | | piotr2273 | 06.07.2010 13:41:05 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 62 #554510 Od: 2009-8-14
| Mam znajomego terapeutę,dużo się od Niego dowiedziałem o tym nałogu. Wiele wyczytałem w necie,trochę słyszałem w radiu Euro, wiem dobrze że alkoholik tak długo pije dopóki mu w tym jest dobrze. A zrywa z nałogiem kiedy mu zdrowie nie pozwala,kiedy dosięgnął dna,gdy ma problemy z wymiarem sprawiedliwości(przymusowe leczenie),itd. Kolega Clown napisał-to popie... myślenie. Dlatego od dłuższego czasu próbuję "Jego myśli zkierować na właściwe tory" Napewno się ze mną zgodzicie,bo cały problem leży w głowie. Nie pił gdy wziął do poczytania książkę ,Elektrotechnika i elektronika w pojazdach samochodowych. Wiem że można na niego tak wpłynąć że nie będzie pił.Edukacja i jeszcze raz edukacja, a to zainteresowanie motoryzacją mu w tym pomoże. | | | Martana | 07.07.2010 13:30:41 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #554924 Od: 2010-2-12
| Alkoholik pije nawet, jak mu z tym niedobrze. Można doprowadzić się do takiego stanu, że bez ćwiartki czystej po przebudzeniu nie można wstać z łóżka a i tak pije się dalej. Przecież nikomu nie jest w takiej sytuacji dobrze. Jedynym wyjściem, by coś się przestawiło w głowie pijącego jest jakiś szok, wstrząs, coś tak potwornego, że stawia na baczność. Obawiam się, że człowiek, o którym tu rozmawiamy, nie przeżył jeszcze nic podobnego, więc cała edukacja, delikatne naprowadzanie i takie tam na nic się nie zdadzą. | | | Clown | 10.07.2010 09:02:04 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 154 #556026 Od: 2009-11-6
| mi tam było dobrze z półlitrówka rano ) Fakt nie mogłem juz bez "baniaka" wstac ale jak byłem zadowolony ze wstaje i własnie "swieży" ide sie napic ) ... do czasu
.... czyli mozna byc szcześliwym choć do powstania rano potrzeba flaszki  | | | Martana | 10.07.2010 12:50:25 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #556070 Od: 2010-2-12
| Clownie, pewnie, że można. Czasem wczuwam się w te cudowne poranki na mazurach. Wstawałam najwcześniej, bo mnie głód alko budził koło szóstej. W lodówce czekało kilka warek strong albo innych specjałów, piękna pogoda, sześć piwek do południa a potem następne dziesięć z kumplami nad jeziorem... Wtedy, na tamtą sekundę to był raj na ziemi, gorzej, jak po kliku latach kasa się nagle skończyła a rano bez wypicia nie byłam w stanie umyć zębów bez ryzyka wyłupania sobie oka szczoteczką... | | | zadowolona | 31.07.2010 16:18:15 | Grupa: Użytkownik
Posty: 1 #562405 Od: 2010-7-31
| A korzystaliście kiedyś z terapii u Pawła Szajdera i Marzeny Stachlewskiej?oni łącza tradycyjna psychoterapie i prace energetyczną.dla mnie bomba,przeszłam taki turnusik i oprocz tego,ze utrzymuje abstynencję od roku to czuje sie świetnie.pozdrawiam. | | | Electra | 10.05.2025 20:07:06 | 
 |
|
 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|