NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » PROSZĘ O PORADY

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Proszę o porady

  
Goniax
01.02.2012 11:47:10
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #854899
Od: 2012-2-1
Witam, jestem Gosia, nie mam problemu z alkoholem natomiast moja druga połówka ma i to bardzo poważny.Jesteśmy razem 7lat.Od 4 lat proszę go, błagam,żeby przestał pić.Wcześniej byłam młoda więc mi to nie przeszkadzało.Dziś mam 23 i chcę założyć rodzinę, ale nie zrobie tego dopóki on nie przestanie pić.Ja już nie daje rady i zaczynam wątpić czy to jest możliwe... Kocham tego człowieka, ale będę musiała go w końcu opuścić myśląc o spokojnej, bezpiecznej i trzeźwej rodzinie. W święta powiedział,że pódzie do AA, ale nie chce w okresie świątecznym,żeby to "głupio" nie wyglądało. Co gorsza powiedział,że poradzi sobie z tym sam i jeszcze oprócz tego że "stara" się nie pić(czyli 1 piwo dziennie musi być) oszukuje mnie(upija się pokryjomu).Ja już rozkładam ręcę, bo mi zależy, nie chce zostawić go i spisać na straty człowieka, który jest chory.Proszę pomóżcie, powiedzcie co powinnam zrobić? postawić mu ultimatum? odejść?Ja nie chce takiego życia bo to nie jest życie tylko wegetacja...brak mi już słów, sił.Nie mogę przecież w nieskończoność czekać i żyć nadzieją, że się zmieni.. Proszę pomóżcie, doradźcie.
  
Electra29.04.2024 01:27:47
poziom 5

oczka
  
simon
01.02.2012 13:29:35
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #854986
Od: 2011-7-20
Każdy terapeuta Ci powie że trudno jest postawić diagnozę po jednym Twoim opisie w necie.
Ale z tego co napisałaś to Twój partner jest alkoholikiem.Mu ,,z piciem,, jest dobrze.
Twoje prośby,błagania,nic nie pomogą.On ,,Dla Ciebie niepije,i dla Ciebie nie przestanie pić,,
Alkoholizm to choroba zaprzeczeń.Wszyscy w koło widzą że coś jest nie tak,a alkoholik zawsze mówi że jest ok.
Musisz wiedzieć że krzycząc ,wyzywając alkoholika to tylko się pogarsza sytuację.On jeszcze bardziej będzie zdenerwowany i będzie uciekał do picia.
Napisałaś że go kochasz ,a tak naprawdę nie zdajesz sobie z tego sprawy co piszesz.
Jeśli założysz z nim rodzinę to dopiero zobaczysz w co się wpakowałaś.On będzie pił a wszystko
będzie na twojej głowie.
Nie ma czegoś takiego że- alkoholik sam przestanie pić.A jego gadanie że stara się nie pić można włożyć w bajki.
Wiesz kiedy alkoholik sam przestaje pić?-kiedy mu zdrowie niepozwala lub wymiar sprawiedliwości.
Zawsze powiadam-gdy kobieta chce być z alkoholikiem to sama pakuje się w bagno.On nie umie żyć bez picia.
Alkoholik sam musi stwierdzić że jest mu z tym żle.Jest takie w terapi powiedzenie,jak spadnie na samo dno to się może obudzi.Jedni się budzą ,drudzy trafiają na cmentarz.Taka jest prawda.
Ty nie patrz na niego tylko patrz na siebie.Jak chcesz żeby Ci sniszczył życie to bądż z nim.
Rozumiem to co piszesz że go kochasz-ale nie zdajesz sobie sprawy z tego że on może Ci zniszczyć życie.Chyba że chcesz być z człowiekiem który będzie pił a dom ,rodzina,dzieci,wszystkie problemy będą na twojej głowie.
Opiszę jeden ciekawy przykład,mama mi opowiedała,nawet kilka razy z ciekawości Ją o to pytałem.
Miała koleżankę z pracy.Ta koleżanka miała faceta który pił.
Koleżanka ma siostrę,która Ją najpierw namawiała że ma go zostawić,ale kiedyś doszło do sytuacji że był trzeżwy i go nie chciały wpuścić do domu.Musiał siedzieć na schodach na korytarzu.
Wiesz co zrobiły?-postawiły mu warunek,napewno musiał być trzezwy,musiał przysiądz przeb Obrazem Matki Boskiej że jeśli chce być z Nią,to musi przestać pić.
Znam tego Jasia dobrze ,i wiesz że z 15 lat nie pije.Moja mama mówi że on powieda że już swoje wypił.
Napewno niepije,często go widzę,pracuje,jest kierownikiem na budowie.
  
Goniax
01.02.2012 15:12:49
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #855048
Od: 2012-2-1
Tak tylko,że alkoholizm to choroba tak?? zostawiłbyś dziewczynę jakby zachorowała np. na raka??nie.... prawda? Nie wiem co już naprawdę robić jak nakłonić go na terapię jak on nie widzi,że coś jest nie tak??jak uświadomić mu to?? że niszczy życie sobie i mnie...
  
simon
01.02.2012 16:54:28
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #855135
Od: 2011-7-20
Tak tylko,że alkoholizm to choroba tak?? zostawiłbyś dziewczynę jakby zachorowała np. na raka??nie.... prawda?------alkoholizm jest zakwalifikowany jako choroba tylko trzeba dodać że choroba bardzo specyficzna.Kiedyś jeden znany polski terapeuta powiedział że jeśli jest to choroba to chorobę się leczy ,a alkoholik nie chce się leczyć.A to że On mówi że coś sam zrobi ze swoim problemem to jest zwykłe oszukiwanie Ciebie.Terapeuta potrafi rozmawiać z alkoholikiem.
Mówi się że trzeba mu nakłaść do łba.Bo alkoholizm to problem z myśleniem.
Zapamiętaj sobie że alkoholik to kłamczuch,złodz...,matacz,cygon.Sorry że ich tak obraziłem ale taka jest prawda.Być z nim a zniszczy Ci życie.
Choroba rak,a choroba alkoholizm to dwie bardzo różne sprawy.Uwierz mi zaden terapeuta niechciałby być z alkoholikiem. Poczytaj,niepiję.pl
  
Martana
01.02.2012 22:32:20
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #855440
Od: 2010-2-12
"Uwierz mi, że żaden terapeuta nie chciałby być z alkoholikiem" - cytat z wypowiedzi Simona. Rzecz w tym, że jedyni terapeuci, którzy są cokolwiek warci, to alkoholicy po przejściach, o których nie śniło się nawet filozofomwesoły
  
simon
02.02.2012 11:45:10
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #855716
Od: 2011-7-20
Wiem dobrze co piszę Martana.
Ok 25 lat piłem.Dobrze pamiętam jak się zaczęło.
Gdy mi zdrowie ,,wysiadło ,,i trafiłem do dr.Woronowicza,po rozmowach z terapeutami i psychologami gdy nie mogłem wstać z łóżka zacząłem się zastanawiać nad ,,tym,, co Oni mi powiedzieli.
Nie było łatwo przestać pić,a przede wszystkim ,,myśleć,, o piwkach,winkach itd.
Gdy piłem było fajnie,człowiek rano się budził,pierwsza myśl to by się coś wypiło,gdy picie było już bardzo ,,zaawansowane,,wynosiło się z domu by sprzedać za 3 złotę,i było na winko.
Wdomu ciągle były grandy,rodzina mi bardzo pomagała,robili to nieświadomie,a ja to wykorzystywałem,
i tak uch w balona robiłem.Oni bardzo cierpieli a mi było dobrze.
Teraz mogę powiedzieć że żyłem w innym świecie.Picie albo myślenie o piciu.
Pamiętam jak kilka lat temu terapeuta na mnie krzyczał,człowieku obudz się,co ty robisz ze swoim życiem.
Mam dwóch znajomych dobrych terapeutów,oni mi pokazali jak mam żyć bez picia.
Teraz gdy nie piję wiem ile straciłem.Na początku gdy niepiłem często ,,przychodziły,, głupie myśli,już wiedziałem że muszę usiąść i,, poukładać sobie w głowie,,
Na spotkaniach AA nigdy niebyłem.Od 4 lat niepiję ale to nie koniec,CAŁY CZAS MYŚLĘ TRŻEZWO I POZYTYWNIE BY NAŁÓG NIE WRÓCIł ,BO PIEKŁO ZACZNIE SIĘ OD NOWA.
Nie postanowienia tylko założenie----
Postanowienia się nigdy nie sprawdzają,trzeba zakładać że jak nie będę pił to będę np.zdrowszy,nie będzie w domu problemów przez moje picie,rodzina nie będzie przeżywać takich koszmarów jak kiedyś.
Jeśli ktoś mi mówi że niepiję to ja odpowiadam,a tak mnie nauczyli terapeuci,nie że niepije tylko BĘDĘ O SIEBIE DBAŁ,,
Życie jest piękne ale bez nałogu.
  
simon
03.02.2012 16:12:27
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #856818
Od: 2011-7-20
Goniax-postaw mu zdecydowanie warunek-albo wybierasz mnie albo wódkę.W jego przypadku jest piwo.
Martana-20 lat temu trzeżwy alkoholi był najlepszym terapeutą,ale czasy się zmieniły,
studentów się bardzo dobrze szkoli,są bardzo dobre programy szkoleniowe,różnego rodzaju wykłady,
szkolenia itd.
  
Martana
03.02.2012 17:31:54
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #856897
Od: 2010-2-12
Simonie, studentów szkoli się najlepiej na świecie, czytają tysiące książek, odbywają praktyki itd. To fantastyczne, teraz wyobraź sobie, że jesteś szkolony w dziedzinie medycyny. Przeczytasz wszystkie książki na ten temat, ba - znasz treść tych książek na pamięć - czy będziesz w stanie wykonać operację, na przykład, przeszczepu serca? Nie??? jak to, przecież znasz śpiewająco wszystkie prace na ten temat!!!!! Wybacz nietaktowną formę, ale nie wciskaj sobie i innym kitu, że uroczy studencik, który czasem popala i dwa razy w życiu pochlał z kumplami będzie dobrym terapeutą. Mimo swojej nieograniczonej wiedzy teoretycznej nie ma pojęcia co to jest alkoholizm. Nigdy w życiu nie miał delirium ani ataku padaczki, choć wie absolutnie wszystko na temat przyczyn i "wyglądu" tych przypadłości. Nie okradał kiedyś własnej matki by mieć na wódkę, nie miał depresji związanej z niepiciem. Jak więc może być dobrym terapeutą, skoro nie ma możliwości zrozumieć swoich podopiecznych?
  
simon
05.02.2012 15:24:53
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #858475
Od: 2011-7-20
Nieporównuj przeszczepu serca z alkoholizmem.Bardzo różne sprawy.
Jak już to porównałbym np lekarza neurologa z osobą chorą na schorzenie neurologiczne.
Ten lekarz nieprzeprowadza operacji a mimo to szkolił się i leczy ludzi.
Nieinteresuje go co chory sobie myśli,w jakim jest stanie psychicznym,leczy go z góry założonym programem.
Nie sądzę żeby trzezwy alkoholik po 10-ciu czy 20-tu latach pamiętał chwile gdy miał delirium czy atak padaczki.
Znam kilku bardzo dobrych terapeutów polskich i mimo tego że nigdy niebyli uzależnieni od alkoholu są dardzo dobrymi terapeutami.Znam ich osobiście i osoby którym pomagały.
Przecież cały problem leży w tym żeby osoba uzależniona chciała się leczyć.
Zawsze mówię że jeśli osoba niepijąca chce się leczyć to psycholog,terapeuta,oczywiście nigdy niepijący go z tego wyciągnie.
A przeszczep serca przeprowadzają chirurdzy,a nie studenci świeżo upieczeni.
A czy lekarz neulolog,czy ortopeda musiał się w przeszłości zmagać z tymi chorobami żeby teraz pacjentów leczyć.
A psycholog---lekarz ludzkich dusz ,nie ma praktyki a mimo to ,,leczy,, ludzi.
  
simon
05.02.2012 15:28:27
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #858478
Od: 2011-7-20
Do 4-tej linijki tekstu wyżej-jeśli neurolog stwierdzi że pacjent ma problemy psychiczne to go kieruje do psychologa lub psychiatry.
  
Martana
06.02.2012 15:36:13
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #859407
Od: 2010-2-12
Jak już męczymy temat terapeutów - oto kilka cennych uwag, które mam na temat "cudotwórców" i "najlepszych pterapeutów w kraju" czyli bandy wywyższających się i antypatycznych osobników z "Białego Domku" na Sobieskiego w Warszawie:
- gdy opisałąm historię swojego życia zostałąm ostro skrytykowana za kłamstwa - nie jest możliwe, bym była w dziesięcioletnim ciągu, TO NIEMOŻLIWE, BO JESTEM NA TO ZA MŁODA, ZA DOBRZE WYGLĄDAM, kłamię, by zwrócić na siebie uwagę,
- przy pisaniu zadania na temat "dziesięciu zagrożeń życia, jakich dopuściłam się będąc pod wpływem alkoholu" nie mogłam pochwalić się niczym szczególnym. Mam wrodzoną ostrożność w sobie, nawet bardzo pijana nie robiłam nic, co byłoby groźne. TO TEŻ KŁAMSTWO, JEŚLI SIĘ NIE PRZYZNAM, WYLECĘ Z TERAPII. Więc, mając znakomitą wyobraźnię, wymyśliłam jakieś brednie, Uwierzyli, pochwalili za szczerość.
- JAKO ALKOHOLICZCE MUSZĄ POMAGAĆ MI SESJE AA. SĄ GENIALNE, FANTASTYCZNE ITD. Jak może mi pomagać stypa, na której kilkadziesiąt, trzęsącycych się w konwulsjach rozpaczy i głodu alkoholowego, istot łka, że nie piją już od tylu i tylu dni i jak im potwornie ciężko?????????
To tylko malutkie przykładziki, jedne z wieeeelu. W ciągu sześciu tygodni terapii w podobno najlepszym ośrodku w Polsce dowiedziałam się, że, będąc alkoholiczką, mam zespół określonych cech, dokładnie określoną przeszłość, taką samą osobowość jak wszyscy, którzy odbywali ze mną ten żałosny cyrk. Ot, kilka słów na temat doskonałych terapii.
  
Electra29.04.2024 01:27:47
poziom 5

oczka
  
simon
08.02.2012 22:11:17
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #861650
Od: 2011-7-20
Martana to jest moje gg-35218774,
odezwij się przy okazji,chodzi mi o tą Twoją historię.
  
justynka
09.02.2012 15:01:55
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 48 #862169
Od: 2010-3-28
Gosia, on sam musi do tego dojrzeć. Ty możesz tymczasem zadbać o siebie oraz dawać mu odczuć konsekwencje jego picia, żeby dojrzał szybciej. Nasz wpływ na to, co ktoś robi, jest z zasady mocno ograniczony, a w przypadku uzależnienia polega na dodatek na czymś nieco innym niż na ogół się ludziom wydaje. A na straty nie spisuj :-)


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

  
simon
14.02.2012 16:39:12
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #866595
Od: 2011-7-20
Martana opisz mi tę historię,nie będę jej oceniał na forum.
piotr.2273@wp.pl
  
obsesja
21.04.2012 20:25:28
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 53 #924321
Od: 2011-12-31


Ilość edycji wpisu: 1
    Goniax pisze:

    Witam, jestem Gosia, nie mam problemu z alkoholem natomiast moja druga połówka ma i to bardzo poważny.Jesteśmy razem 7lat.Od 4 lat proszę go, błagam,żeby przestał pić.Wcześniej byłam młoda więc mi to nie przeszkadzało.Dziś mam 23 i chcę założyć rodzinę, ale nie zrobie tego dopóki on nie przestanie pić.Ja już nie daje rady i zaczynam wątpić czy to jest możliwe... Kocham tego człowieka, ale będę musiała go w końcu opuścić myśląc o spokojnej, bezpiecznej i trzeźwej rodzinie. W święta powiedział,że pódzie do AA, ale nie chce w okresie świątecznym,żeby to "głupio" nie wyglądało. Co gorsza powiedział,że poradzi sobie z tym sam i jeszcze oprócz tego że "stara" się nie pić(czyli 1 piwo dziennie musi być) oszukuje mnie(upija się pokryjomu).Ja już rozkładam ręcę, bo mi zależy, nie chce zostawić go i spisać na straty człowieka, który jest chory.Proszę pomóżcie, powiedzcie co powinnam zrobić? postawić mu ultimatum? odejść?Ja nie chce takiego życia bo to nie jest życie tylko wegetacja...brak mi już słów, sił.Nie mogę przecież w nieskończoność czekać i żyć nadzieją, że się zmieni.. Proszę pomóżcie, doradźcie.

Zaglądasz tu jeszcze?
Hm..... zrobili w Twoim wątku offtopic, a Twoją sprawę zepchnęli w niebyt.
Goniax po co Ci facet alkoholik. Jest to choroba postępująca i nie licz na cud. Będzie jedynie coraz gorzej.
Zaprzeczanie Twojego partnera i picie w ukryciu już jest wskazówką, że on ma problem.
Może zajrzysz na tamto forum.
Możesz założyć swój wątek, a moderatorzy tam czuwają, żeby nie paskudzili go inni swoimi przepychankami.


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


_________________
http://www.alkoholizm.com.pl/forumalko/index.php
  
Aga78
28.04.2012 21:54:36
Grupa: Użytkownik

Posty: 3 #928756
Od: 2012-4-28
Witam, jestem tu pierwszy raz.
Mój problem jest taki jak większości osób na tym forum - mąż alkoholik.
Przez 12 lat małżeństwa walczyłam na różne sposoby, nawet na 2 lata odeszłam.
Były poprawy, obietnice itp. W końcu trafiłam na terapię dla współuzależnionych. Dowiedziałam się że "poprawy" to tzw. okres niepicia.
Mój mąż to "sezonowy" alkoholik, pije generalnie codziennie po piwku albo po kilka piwek w soboty czasem coś mocniejszego, ale najgorsze są miesiące letnie. Własnie w zeszłym roku po takim piwkowaniu musiałam poprosić o pomoc policję... i się zaczęło. Został skierowany na komisję, później na badanie, na które oczywiście się nie wstawiał, w końcu nakazem sądu musiał się wstawić. W międzyczasie ograniczono mu prawa rodzicielskie do naszych 3 córek i ustanowiono kuratora. Od tego czasu ( pół roku ) jest powiedzmy trzeźwy może 2 razy się upił, kilka razy wypił jakieś piwo. Ale teraz dopiero toczy się postępowanie w sądzie, po który okaże się czy pójdzie na leczenie. Wszystkom wskazuje, że tak. I tu mam kłopot, uważam, że powinien iść na terapię, ale on powiedział, że jeśli sąd go skieruje na leczenie to rzuci pracę i w ogóle ma wszystko gdzieś. Wiem, że to jest próba wymuszenia na mnie wycofania zeznań, ale z drugiej strony mimo uzależnienia jest pracowity zaradny, zawsze oddaje mi pieniądze nawet z "fuch". Nie wiem co w tej sytuacji powinnam zrobić,boję się, że jeśli spełni swoją groźbę to nasza sytuacja finansowa będzie tragiczna, a jedna z naszych córek jest niedosłysząca i ma poważne problemy z kręgosłpem, na jej rehabilitacje idzie znaczna część dochodów. Co mam robić? Czy ktoś może mi doradzić?
  
Martana
29.04.2012 17:02:00
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #929112
Od: 2010-2-12
Ago, pierwsze, co mi się rzuca w oczy to fakt, że na policję nie można się "wstawić", tylko co najwyżej "stawić". Wstawić się można gorzałą, piwem albo alpagą, bo "wstawić się" to znaczy upić się. Przepraszam, że to piszę, ale chyba lepiej, jeśli zwróci Ci uwagę obca baba, na której opinii Ci kompletnie nie zależy, niż ktoś bliski, kto może sobie o Tobie pomyśleć coś niemiłego i wszystkim zrobi się przykro. To raz, a dwa to żałośnie smutny wniosek, że w kwestii męża nie można Ci poradzić nic. Ktoś tu zaraz napisze oczywiście, że nie mam racji, że są różne terapie dla współuzaleznionych, ale to bzdura. Ty, jako Ty nie możesz nic poradzić na alkoholowe wariactwa męża. Możesz się modlić, błagać, szantażować emocjonalnie, bić piąstkami, płakać i obrażać się. TO JEST JEDYNY, PRAWDZIWY I REALNY ZAKRES TWOICH DZIAŁAŃ. Nie bijcie mnie drodzy Internauci. Gdybym się myliła to nie byłoby na świecie coraz więcej alkoholików, a każdy terapeuta uzależnień nie przyznawałby, że najlepsze terapie mają jakieś pół procenta czasowej skuteczności (co oznacza, że jeden na dwustu alkoholików przestaje pić, ale tylko na kilka lat, reszta nie przestaje nawet na tyle). Powodzenia.
  
simon
29.04.2012 21:11:58
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #929221
Od: 2011-7-20
ago,muszisz wiedzieć że po przymusowym leczeniu są duże szanse że będzie pił.
To tylko od niego zależy czy przestanie pić.Dopuki nie spadnie na dno to się nie obudzi.
Trudna,i ciężka droga przed Tobą.Jeśli jesteś współuzależniona to się musisz nauczyć z nim żyć.
A jeśli nie jesteś to postaw mu warunek albo alkohol albo ja.Wydaje mi się że on umie tobą manipulować,bo każdy alkoholik taki jest.
  
obsesja
22.08.2012 00:31:36
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 53 #995288
Od: 2011-12-31


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


_________________
http://www.alkoholizm.com.pl/forumalko/index.php
  
Electra29.04.2024 01:27:47
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » PROSZĘ O PORADY

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny